Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Fajny czas


wypad do Zakopanego był naprawdę super :) Byliśmy tam 6 dni, ale naprawdę dobrze, że się zdecydowaliśmy. Mieliśmy trochę czasu, żeby pobyć razem całą rodziną. Jednego dnia zrobiliśmy ponad 26 tyś kroków. Olek oczywiście w wózku, ale Miśka dzielnie dała radę nie marudząc nawet zbytnio. Najpierw rano wjechaliśmy na Gubałówkę, potem tam trochę pospacerowaliśmy, a potem wybraliśmy się do Doliny Kościeliskiej i udało nam się dojść do schroniska i wrócić. Ale Miśka cieszyła się z pieczątki zdobytej w schronisku :) Po tym wypadzie następnego dnia należał nam się relaks w termach bania. Najwięcej frajdy miała oczywiście Michalina, ale trochę wszyscy się odmoczyli. Olkowi najbardziej odpowiadał leżak, na którym trochę drzemał. Mieliśmy też podejście do Chochołowskiej, ale zaczęło mżyć i baliśmy się iść z dziećmi, więc zawróciliśmy. Byliśmy też w papugarni - nawet całkiem fajne miejsce, choć ja generalnie boję się wszystkich zwierząt. Można karmić papugi, czasem siadają na ręce na ramieniu. Wyjazd zakończyliśmy w Międzybrodziu Żywieckim na Górze Żar, gdzie Mąż leciał paralotnią w tandemie - realizował swój zeszłoroczny prezent urodzinowy. Powiedział, że naprawdę fajna sprawa. W pensjonacie gdzie byliśmy mieliśmy śniadania i obiadokolacje (porcje jak dla drwala :)) - wg mnie i Męża smaczne, a dla Miśki.... jesteśmy na etapie, że nic jej nie smakuje i niczego nie chce próbować. Na coś co miesiąc temu jadła bez problemu teraz kręci nosem i twier)dzi, że jej nie smakuje. Chyba taki etap.... nic nie poradzimy...

.

W międzyczasie doszła do nas kolejka jeśli chodzi o gimnastykę korekcyjną. Miśka zachwycona ćwiczeniami z Panią, Piotrek nie wierzy z jakim zadowoleniem ona tam idzie... A ćwiczenia w domu idą jak po grudzie jak za karę. Na szczęście okazało się, że zmiany które ma nie są tak poważne jak początkowo sądziliśmy. Ma tendencję do pleców okrągłych i koślawe kości piętowe. Będziemy ćwiczyć i powinno się poprawić. Pewnie ja do tego czasu osiwieję, ale co tam - nie ja tu jestem najważniejsza. :)

.

Olek coraz więcej gaworzy, rośnie... nie mamy większych problemów. No może ze spaniem w ciągu dnia, ale nawet jak mało śpi to nie jest potem marudny, więc jest git. Mieliśmy problem z ciemieniuchą, ale chyba wychodzimy na prostą (niestety olejki nie zdały egzaminu). I jak tak patrzymy na te nasze dzieci to coraz częściej rozmawiamy z Mężem o trzecim dziecku.... chociaż przy czujnym śnie Olka ciężko to będzie zrealizować :) Czas pokaże. Myślę, że ostateczną decyzję podejmiemy za 1,5-2lata.

.

A ja?? Staram się ćwiczyć co drugi dzień jak uśpimy dzieciaki (Mąż biega co drugi dzień - taki podział). Na wadze szału nie ma, ale cm trochę spadają - czuję to po ubraniach. Wybieram różne zestawy - a to Codziennie fit, a to Kołakowska, Gymbreak czy co mi tam wpadnie w oko. Na razie wybieram zestawy raczej dla początkujących (po treningu z żyrafami nie mogłam dwa dni normalnie chodzić :)). Może do jesieni coś tam się uda osiągnąć.

POZDRAWIAM

  • diuna84

    diuna84

    23 lipca 2019, 13:17

    dobrze ze plan jest no i wyjazd się udał :) to zawsze pomaga złapać równowagę życia;)

  • klemensik

    klemensik

    16 lipca 2019, 09:20

    Czytam, czytam i podziwiam! jaka samodyscyplina. Mąż ćwiczy, Ty ćwiczysz, dziecko ćwiczy. I z dwójką malutkich maluszków myśl o 3. Super!

    • Kora1986

      Kora1986

      16 lipca 2019, 10:01

      To chyba tak jest, że im więcej na głowie tym człowiek bardziej zorganizowany :-)

    • Kora1986

      Kora1986

      16 lipca 2019, 10:11

      A tak na marginesie to Ty przecież też masz trójkę :-)

    • klemensik

      klemensik

      16 lipca 2019, 12:56

      Psa liczysz? Mam mężusia i 2 synów 11 i 15 lat.

    • Kora1986

      Kora1986

      16 lipca 2019, 13:35

      To ja nie wiem skąd mi się trzeci wziął 😀

    • klemensik

      klemensik

      16 lipca 2019, 14:37

      Oby nie proroctwo:)

  • Maratha

    Maratha

    16 lipca 2019, 09:02

    Super wyjazd. Mnie sie marza polskie gory, ale logistycznie to skomplikowane i zawsze jakos nie wychodzi... Moze za rok...

    • Kora1986

      Kora1986

      16 lipca 2019, 10:01

      My na jesieni planujemy Beskidy, ale to jednodniowe wypady, bo mamy blisko.

  • Nattiaa

    Nattiaa

    16 lipca 2019, 07:37

    super czas!! ja wykupiłam abonament na beactivetv.pl i mam dostęp do wszystkich ćwiczeń Chodakowskiej i jej znajomków :) w niedziele zrobiłam jej najnowszy trening, w miarę dawałam radę ale do dzisiaj nie mogę chodzić takie mam zakwasy :D

    • Kora1986

      Kora1986

      16 lipca 2019, 10:02

      Chodakowskiej to ja długo jeszcze nie zrobię :-)

  • akitaa

    akitaa

    15 lipca 2019, 22:50

    Czyli wyjazd udany, super :) Olek coś pływał już? :)

    • Kora1986

      Kora1986

      16 lipca 2019, 10:02

      Raczej był ochlapywany na moich rękach :-)

    • akitaa

      akitaa

      16 lipca 2019, 11:21

      I jak reakcja? :)

    • Kora1986

      Kora1986

      16 lipca 2019, 11:47

      Ok. Nie płakał, nie krzywił się. On już lubi kąpanie - pierwsze 5 tyg to był jeden wrzask i ryk:-)

    • akitaa

      akitaa

      16 lipca 2019, 13:37

      U nas tylko 1 kąpiel przy położnej to był wrzask, a potem przy 2 kąpieli mycie głowy :P potem już spokój, zaciekawienie, a jak sobie pierdnął w wannie to też zaczął płakać bo się wystraszył :D ale generalnie kąpiele lubi bardzo :)

    • Kora1986

      Kora1986

      16 lipca 2019, 13:41

      U nas ostatnio poszła kupa do wody:-) Było szybkie wyciąganie i wymiana wody bo nie zdążyliśmy umyć oliwki z głowy :-)

    • akitaa

      akitaa

      16 lipca 2019, 15:57

      Myjecie oliwka? Czy to na ciemieniuszkę? 🤔

    • Kora1986

      Kora1986

      16 lipca 2019, 16:30

      Na ciemieniuchę, bo się przypałętała

  • polishpsycho32

    polishpsycho32

    15 lipca 2019, 22:32

    Podziwiam cię że z dwójką dzieciaczkow masz jeszcze siłę ćwiczyć. No i te 26tys kroków też robi wrażenie. Mój rekord to chyba z 18tys a już mi nogi w tylek wchodzily

    • Kora1986

      Kora1986

      16 lipca 2019, 10:05

      Ja to podziwiam Miśkę, że ona dała c radę... Ona robi mniejsze kroki więc na pewno miała więcej. A w samochodzie zamiast drzemać to śpiewała na całe gardło-dzieci mają niespożyte siły

    • polishpsycho32

      polishpsycho32

      16 lipca 2019, 10:34

      To prawda haha. Oj pamiętam moja malutka Esterke jak miała 2 latka a jej siostrzyczja się urodziła i robilysmy na piechotę masę kilometrów. Musiała oddać swój wozeczek. I pamiętam jak chodzilysmy na piechotę aż na plażę w Świnoujściu. No dzieci są niesamowite.

  • fitball

    fitball

    15 lipca 2019, 22:22

    oo super wypad ;) podziwiam za ćwiczenia, ja na razie nie mam siły ani chęci... A na domiar tego mam to nieszczęście, że karmiąc piersią dostałam już pierwszy okres. ha, taka niespodzianka. Poprzednio dopiero po 7 miesiącach,a teraz po miesiącu :/

    • Kora1986

      Kora1986

      16 lipca 2019, 10:06

      Ty jeszcze masz czas na ćwiczenia. Ja jeszcze nie mam okresu, ostatnio był po odstawieniu Miśki od piersi

  • justagg

    justagg

    15 lipca 2019, 21:22

    Super :) duzo szczescia dla Was

  • pannanikt00

    pannanikt00

    15 lipca 2019, 20:34

    Ale super wyjazd :) A Olek tez sie moczył w basenie? My sie zastanawiamy czy jechac juz Magda na basen. Kupiliśmy jej nawet kółko dla niemowlaka, ale chyba kiepskie wybraliśmy bo ona jak w nim jest to ledwo jej czubek głowy wystaje;)

    • Kora1986

      Kora1986

      16 lipca 2019, 10:07

      Wychodziłam z nim na rękach do brodzika dla dzieci i chlapała na niego woda z różnych atrakcji. Bałam się jak zareaguje na minerały w wodzie, bo to jednak "młoda" skóra.

  • ZdrowieJestGit

    ZdrowieJestGit

    15 lipca 2019, 20:10

    Super, że wyjazd się udał :) takie wypady wszystkim dobrze robią :) Co do jedzenia mam to samo z Młodym i powoli mija, więc to pewnie taki okres, trzeba przeczekać :)

    • Kora1986

      Kora1986

      16 lipca 2019, 10:10

      Oby bo już tracimy z Mężem cierpliwość. Kiedyś jadła wszystko pięknie... Od ok 3 urodzin zaczęła trzymać jedzenie w buzi zamiast gryźć, a teraz na dodatek nic jej nie smakuje.