Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jestem, żyję


Od soboty cały czas na wysokich obrotach... Piotrek wyjechał w sobotę na delegację i ma wrócić dzisiaj wieczorem. Musiałam jakoś zorganizować czas swój i dzieci. W sobotę zabrałam ich do geosfery na spacer, w niedzielę na działkę, żeby mogli wypróbować basen. Poniedziałek - po pracy wróciłam  do domu zjadłam obiad, spakowałam się i z Olkiem na zajęcia pływania. Wróciłam z Olkiem, przepakowałam torbę i na zajęcia z pływania z Miśką (dobrze, że mam dwa stroje kąpielowe👍). W tym czasie mama została z Olkiem - jak wróciłam to już spał. Wczoraj rano badania przed artroskopią (został niecały tydzień), po południu wizyta u fizjoz Michaliną i trochę ogarniecie domu, bo ubrania uciekały z kosza na pranie. Oczywiście w międzyczasie przygotowywanie dla siebie posiłków. Wczoraj jak siadłam o 22.30 na sofie to aż sobie nalałam kieliszek wina 😛 W ogóle dojadam trochę po dzieciach... mówię Piotrkowi, że zajadam tęsknotę, a on się śmieje, żebym pamiętała że o tyle więcej będę musiała nosić na kulach 😍 Z nim też mam słaby kontakt - rozmawialiśmy od soboty 2 razy, bo on pracuje od rana do wieczora, a jak ma przerwę to idą coś ciepłego zjeść. Dobrze, że jakieś wiadomości tekstowe wymieniamy. Powiem Wam, że nawet nie tak najgorzej z tymi moimi dzieciakami (jak się nie nudzą to aniołki), ale to że cały czas jestem na wysokich obrotach po prostu mnie wypompowuje... Olek budzi się każdej nocy - też chyba trochę mu jednak tego taty brakuje 😉 Miśka cały wieczór w piątek płakała, że tata wyjeżdża na tak długo. Mam nadzieję, że dzisiaj się zobaczymy 👍 U mnie w pracy też sajgon, bo chcę jak najwięcej zamknąć przed L-4.

No nic - odpoczywać będę po zabiegu 😁

Miłego popołudnia!!

ps. jutro ważenie - ciekawe czy podjadanie mnie zgubiło czy jednak zgubiłam te 300 brakujących gram🏆

  • akitaa

    akitaa

    7 lipca 2021, 13:57

    N dwójkę nie wiem jakbym sama ogarnęła, dobrze, że masz mamę do pomocy :D

  • BlackHorse

    BlackHorse

    7 lipca 2021, 13:23

    Paradoks zorganizowania im więcej mamy na głowie tym więcej rzeczy jesteśmy w stanie zrobić :) trzymam kciuki za ważenie :)