wiem...mialam to zrobic dopiero jutro...no ale udalo mi sie wczesnie wstac wiec pomiary powedrowaly do zapisu...Istwierdzam na samym poczatku..NIE POTRAFIE SIE MIERZYC!!!!! liczby z kosmosu mi powychodzily...hahaha...no ale waga w dol..po wczorajszej glodowce ruszylo...wyczyscilo mnie do zera..ale to nie na moje nerwy...moze raz na miesiac zrobie sobie taki a'la detox..ale nie czesciej..nie potrafie..kocham jesc i nic tego nie zmieni.. mykam pod prysznic i na wycieczke!! ciesze sie ale i mam troche obaw bo u nas ciagle lejeeeee....a ja nie lubie wilgoci!
Ashee.
20 września 2016, 09:24Jeśli nie jesteś pewna jak się mierzyć to w necie bez problemu znajdziesz :)
BlomBly
20 września 2016, 07:44ja też nienawidzę wilgoci... ale ze względu na włosy. Kręcą się niemiłosiernie i wówczas poddaję się i nie chce mi się z nimi walczyć... swoista walka z wiatrakami :) super, że są spadeczki. a detox nie taki straszny pod warunkiem, że co godzinę pije się coś konkretniejszego - soki owocowe, warzywne, maślanka, kefir... a w między czasie woda, herbatki ziołowe :)
Kostuszka33
21 września 2016, 13:16co godz. nie probowalam...nastepnym razem sprobuje :) na bazie kefiru i sokow warzywnych i owocowych.. :)
MalinowePole
20 września 2016, 07:14napisałaś ładnie w opisie swoim, ale powiem Ci więcej, to po Twojej buzi widać kim jesteś, bije od Ciebie serdeczność i ciepło ! :) trzymam kciuki za Ciebie !
Kostuszka33
21 września 2016, 13:17OJEJ... co milutki, cieply i mily komentarz...dziekuje bardzo... az cie cieplutko na serduchu zrobilo :)