i tak minął kolejny tydzień pełen wzlotów i upadków...nadszedł czas podsumowania i przekonania się czego było więcej
moja towarzyszka doli i niedoli nie da się oszukać i szybciutko oceni jak to sprawowałam w minionym tygodniu ...
jak zwykle stanęłam na niej z lekkim niepokojem i przymrużonym okiem podglądałam czy jest się z czego cieszyć , czy też nie ...
uffff...-0,6
od razu mi się micha ucieszyła
czyli kolejny tydzień można uznać za udany i z nadzieją patrzeć w następny...
oby tak dalej
grazynkach
27 stycznia 2013, 13:51Krakusiu, właśnie odkryłam, że wróciłaś :) często zaglądałam do Twojego pamiętniczka, ale długo Cię nie było i nie było Twoich wpisów. Przeczytałam wszystkie "nowinki" będę śledzić jak Ci idzie. Trzymam kciuki za sukces.
gilda1969
23 stycznia 2013, 21:04Wracaj tutaj natychmiast! Bo przytyjesz!
JANCZYSZYNKA
20 stycznia 2013, 00:43bardzo ładny spadek ,fiu fiu ja w pierwszym tygodniu spadłam tylko na wadze 0,5 kg myslałam ze bedzie więcej ale i tak sie ciesze za to zauwazyłam ze brzuszek mi sie zmniejszył oo i o dziwo jak sie zmierzyłam faktycznie 4 cm mniej nie do wiary ....Powodzenia w dalszej walce
JANCZYSZYNKA
20 stycznia 2013, 00:43bardzo ładny spadek ,fiu fiu ja w pierwszym tygodniu spadłam tylko na wadze 0,5 kg myslałam ze bedzie więcej ale i tak sie ciesze za to zauwazyłam ze brzuszek mi sie zmniejszył oo i o dziwo jak sie zmierzyłam faktycznie 4 cm mniej nie do wiary ....Powodzenia w dalszej walce