Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania: znów czyhają na mnie pokusy:))
28 października 2006
Jakaś taka zmeczona dzisiaj jestem, nic mi sie nie chce, jakiś leniuszek sie we mnie obudził:)) Dobrze chociaż,że jutro mozna bedzie dłużej w łóżeczku poleżeć i poleniuchować, choć za długo to sie nie da , zaplanowany mamy wypad do rodziny i na cmentarze. Znajac życie to z jutrzejszego dietkowania będą nici gdyż kuzynka piecze tak wspaniałe ciasta, że nawet świety by sie im nie oparł:)) aż mi slinka cieknie na sama myśl. Coś ostatnio starsznie dużo pokus wokół mnie.....i jak ja biedny żuczek mam sobie z tym radzić???? Chyba zacznę wyć do ksieżyca:)))a może miauczeć:)))???
No pokusy sa wszędzie a my musimy im się oprzeć Miłego dietkowania
anezob
29 października 2006, 15:27
pod słowami jojo. A co do pokus... my biedne żuczki, taki już nasz los. Ciągle jakieś przeszkody, u mnie dwa kolejne wekendy to imprezy imieninowe i... jak tu schudnąć???
jojo39
29 października 2006, 14:08
jesteśmy tu obie tak długo i chyba obie się za bardzo obijamy :) nasz cel jest i bliski i dalegi a droga do niego niesamowicie wyboista. wydaje mi się że pomimo wszystko lubimy nasz tłuszczyk :)
tak Cię nastraja?? Ja też ostatnio podjadam i tylko szukam okazji ,żeby złamać żelazne zasady uczciwego dietkowania.... A może to zbliżające się Święto Zmarłych , myśli o bliskich , o życiu, które przecieka przez palce ...tak nas nastraja melancholijnie .... . Życzę Ci ,Krakusiu powodzenia, mimo tych podknięć, o których piszesz ,idziesz do przodu jak burza!!! Już rozmieniłamś 70!! Zazdroszczę i podziwiam. A co z siłownią??chodzisz?Pozdrawiam.
wczoraj odwiedziłam Twój gród a głównie Kopiec Kosciuszki. Nawet mam nowego aniołka stamtąd.
balbina
28 października 2006, 21:52
tylko nie mow, ze szarlotke, bo naprawde nie wytrzymam:)
gdzie nie zajrze, to ciasto i szarlotka - moja ulubiona-
Mycha60
28 października 2006, 20:50
kurcze takie ciasto.. dasz rade... przypomnij sobie np. jaka rzecz kiedys odmowilas a bardzo ją uwielbialas to takie ciasto dla ciebie to bedzie pikuś maly i nie zjesz :P pozdrawiam i zycze dalszych sukseców
miszutka
29 października 2006, 18:53No pokusy sa wszędzie a my musimy im się oprzeć Miłego dietkowania
anezob
29 października 2006, 15:27pod słowami jojo. A co do pokus... my biedne żuczki, taki już nasz los. Ciągle jakieś przeszkody, u mnie dwa kolejne wekendy to imprezy imieninowe i... jak tu schudnąć???
jojo39
29 października 2006, 14:08jesteśmy tu obie tak długo i chyba obie się za bardzo obijamy :) nasz cel jest i bliski i dalegi a droga do niego niesamowicie wyboista. wydaje mi się że pomimo wszystko lubimy nasz tłuszczyk :)
grazynkach
29 października 2006, 08:41tak Cię nastraja?? Ja też ostatnio podjadam i tylko szukam okazji ,żeby złamać żelazne zasady uczciwego dietkowania.... A może to zbliżające się Święto Zmarłych , myśli o bliskich , o życiu, które przecieka przez palce ...tak nas nastraja melancholijnie .... . Życzę Ci ,Krakusiu powodzenia, mimo tych podknięć, o których piszesz ,idziesz do przodu jak burza!!! Już rozmieniłamś 70!! Zazdroszczę i podziwiam. A co z siłownią??chodzisz?Pozdrawiam.
terkaJ54
29 października 2006, 00:16zjeść ciasto żeby nie kusiło ;))) Miłej niedzieli
Bozka1
28 października 2006, 23:40wczoraj odwiedziłam Twój gród a głównie Kopiec Kosciuszki. Nawet mam nowego aniołka stamtąd.
balbina
28 października 2006, 21:52tylko nie mow, ze szarlotke, bo naprawde nie wytrzymam:) gdzie nie zajrze, to ciasto i szarlotka - moja ulubiona-
Mycha60
28 października 2006, 20:50kurcze takie ciasto.. dasz rade... przypomnij sobie np. jaka rzecz kiedys odmowilas a bardzo ją uwielbialas to takie ciasto dla ciebie to bedzie pikuś maly i nie zjesz :P pozdrawiam i zycze dalszych sukseców