Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nareszcie!


Witam :-)
Tak jak w tytule nareszcie coś ruszyło, 0,5 kg mniej..
Może to być dla Was pestka, ale dla mnie czekajacej juz miesiąc na jakikolwiek spadek to mały sukcesik.. a przynajmniej daje kopa! Działam dalej, nie poddam sie tak łatwo.
Już 2 tygodnie bez słodyczy i nie jest zle, także mysle że do Wigili wytrzymam <wiem jestem szalona> heh tak jakos mnie naszło i sobie takue wyzwanie rzuciłam, a co mi tam! Napewno nie zaszkodzi :-) 
Gorsza sprawa konczą mi się dłuuuuuugie wakacje, od poniedziałku nowy etap w życiu: przeprowadzka i studia.. Porażka, dlatego wiecej o tym nie pisze, bo niechce się stresować.. jeszcze mam wakacje i tym sie pocieszam, jutro się spakuje i baju, baj..
A co u Was? Mam nadzieje, że pozytywnie jak bede mieć chwilke to poczytam co u Was, paa i trzymajcie kciuki!