Wczoraj dałam czadu z ćwiczeniami. Rano jak odprowadziłam chłopaków do przedszkola zrobiłam sobie 8 minutową serię brzuszków z Mel B. Wieczorem puściłam sobie "Your Shape" i robiłam wszystko co popadnie :)
Dzisiaj powtórka z rozrywki. Brzuszki z Mel B zaliczone. W Rossmanie zakupiłam sobie Eveline Slim Extreme 3d Termoaktywne serum modelujące talię, brzuch i pośladki.
Nałożyłam sobie na brzuch, tyłek i uda i pieczenie czułam tylko na tyłku. Za to teraz, wieczorem po kąpieli właśnie siedzę z płonącym brzuchem i się zastanawiam kiedy to uczucie minie :) Śmieszne wrażenie, brzuch w dotyku jest normalnej temperatury a ma się odczucie, że jest z 10 stopni cieplejszy :)
Na wieczór jeszcze sobie potańczyłam z "Dance Central" i to na tyle :)
Co do mojej jutrzejszej wagi to jestem dobrej myśli. Ważyłam się wieczorem i było 56,8 , czyli rekord, zakładam więc że jutro rano również będzie mniej niż 56,6. Powoli, powoli do celu :)