Waga spada systematycznie. Dzisiaj rano pokazała 52,8 kg! To niewątpliwy rekord i nie da się ukryć, że powoli zbliżam się do końca :) Zastanawia mnie tylko, czemu ta waga tak idzie w dół, 1-2 miesiące temu miałam 2-3 tygodniowe zastoje, gdzie nawet 100 g mi nie schodziło, a teraz spada na łeb na szyję. Bylebym w ciąży nie była :o Zawsze na początku mojej ciąży waga mi spadała :) To by był jakiś koszmar. Szczególnie teraz, kiedy w końcu doczekałam się upragnionej pracy.
Jeśli chodzi o pracę to wrażenia jak najbardziej pozytywne! Dojazd z pracy do przedszkola moich chłopaków zajmuje mi 3 minuty! W życiu nie spodziewałam się, że uda mi się tak fajną pracę znaleźć i jednocześnie w takiej odległości od domu. Wczoraj obeszłam cały zakład, obejrzałam produkcję, te wszystkie maszyny jak z programu "Jak to jest zrobione":)) Wrażenie niesamowite. Wszystko mi się tam podoba, koleżanki szczególnie, bo zupełnie nie dają mi odczuć, że jestem nowa. Czuję, że zagoszczę tam na dłużej :)
Wczoraj po powrocie do domu na biegu zrobiłam brzuszki i pośladki i coś zjadłam. Odzwyczaiłam się od tak skróconego czasu :) Do tej pory budziłam się rano, jechałam do sklepu, wracałam, jadłam, oglądałam TV, poćwiczyłam, ponudziłam się, odebrałam dzieci z przedszkola, poczytałam, ponudziłam się i szłam spać. Teraz życie nabrało tempa. Ale ja to lubię :) Tylko się przyzwyczaić muszę.
Spadam poćwiczyć, bo za chwilę mi się odechce :)
artosis
20 listopada 2012, 18:50super ! takie zastoje ,a potem spadki to normalne wiec sie nie zamartwiaj no chyba ,ze @ sie spoznia :) swietnie ,ze praca ci sie podoba i kolezanki fajne , bo to bardzo pomaga :) ja tez lubie byc zajeta ,ale narazie powrot do pracy jest niemozliwy ze wzgledu na finanse - paranoja - za opieke nad dzieckiem - mowa o przedszkolu zaplacilabym wiecej niz moglabym zarobic...niestety narazie odpada .
krwawaMerry1986
20 listopada 2012, 18:46zazdroszczę Ci pracy, ja ciągle szukam i szukam :-/ gratuluję wagi!
grubas002
20 listopada 2012, 17:42super, gratulacje :)