Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
no koniec dnia 4


nie dość że zeżarłam cały ser pleśniowy(ser) to jeszcze popiłam go wytrawnym winem (to że pisze ze wytrawne to chyba samo usprawiedliwianie, że grzech popełniony w 50% czy co(szloch)(szloch)(szloch)) mały zachciankowy potwór (swinia) wziął  dziś górę,a jutro jeszcze ważenie.....no bajer(bomba)(bomba)(bomba)

Ana moja gorączkuje chyba kolejne zęby na horyzoncie się pojawią, zmierzła dziś kocica była co też na moim samopoczuciu się odbiło - to se musiałam podjeść. oh ta  moja silna wola coś zawodzi!

jutro wezmę się w garść (pa)

  • Szara_Lilia

    Szara_Lilia

    29 stycznia 2016, 08:02

    i czekamy na efekty na wadze ;)

  • KROWA21

    KROWA21

    28 stycznia 2016, 21:47

    wyspowiadałam się, grzechy odpuszczone, mocne postanowienie poprawy jest:) w końcu to tylko ser pleśniowy :/ nie koniec świata

  • Niesia92

    Niesia92

    28 stycznia 2016, 21:20

    Dziś już minęło, jutro walcz na nowo. ;)