Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Biurokracja, biuro-kracja...


Szlag mnie trafi chyba zaraz! Ktos poptrzebuje poocy, bo walczy o zycie ze smiercia, a tu masz! Zyjacy urzednicy czuja sie wladcami zycia chorych! Bogowie - za pieniadze podatnikow i dobroczyncow!
  Juz ktorys dzien staram sie dotrzec do ludzi, ktorzy by mna pokierowali na wlasciwa sciezke pomocy Chorej! Nic, tylko :" Nie, przepraszam, z tym to nie do mnie, ale ....zaraz podam wlasciwy numer...prosze sprobowac...."
 I takim sposobem rozwijam swoj sprzatalniczy poziom angielskiego na wyzyny (juz ) doktorskie! Juz od gadania - rece odpadaja! A czas leci!!!
   Boze, widzisz, i co? Zagrzmij!  Z nikad odpowiedzi! No i co teraz? Kolejne dwa dni w plecy, bo wlasnie nadchodzi weekend...No ladnie...
  • Krstyna

    Krstyna

    12 czerwca 2010, 02:29

    Slonko, ale naprawde, czasami rece opadaja...A pomoc mozesz! Popros Cudowne Anioly by cos zaradzily! Dziekuje!

  • gabraj

    gabraj

    11 czerwca 2010, 23:27

    Zwołajmy armię Aniołów, one zaradzą coś na tą sytuację. Podziwiam Cię. Bardzo chciałabym pomóc.