Bylam w wielkim szpitalu, rozmawialam z szefowa do spraw transplantow szpiku kostnego i ich honorowych dawcow dla czlonkow rodziny,jestem juz w trybie biuro-kratycznej maszyny (dane w systemie komputerowym). No i teraz czekam na pobor krwi a potem wyniki beda przeslane do Polski, i jesli beda pasowaly do wymagan Chorej, to moge pakowac walizki i do Polski! Zobaczymy...Zobaczymy! A Ty Chorenka trwaj, trwaj i pamietaj! Juz sie zblizam, tylko pare krokow! Zeby tylko bylo wszytsko dopasowane!