Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Czekanie na rezaltutaty


wynikow Siostrzanych - trwa...Strach ogarnia Siostre coraz wiekszy...Ja  - w pracy-nie powiem, mam ostry wycisk. Moze to i lepiej? Czas - doslownie! - pedzi jak szalony. W przerwach miedzy praca a dniem, ktory ma sie zaczac - uswiadamiam sobie, ze ponioslam totalne fiasko na niwie wychowawczej swoich Dzeci. Chca to zrobia, nie - to nie robia, a ja ? Rece mi opadaja! Wychodzi  na jaw cale moje niezdyscyplinowanie, no bo jakby inaczej! Coz mozesz przekazac w temacie, jesli sama nigdy nie swiecilas przykladem?  Boze ja naprawde zapedzam sie w jakis zyciowy "kozi rog", i blady strach mnie ogarnia, co z tym wszystkim dalej bedzie? Nie mam dalszych planow niz "do jutra", a samo jutro - mnie przeraza, wiec chowam glowe w piasek, i tak tkwie...Patrze tylko wokol na tytuly naukowe, jakich dorobili sie Ci, ktorym uprzatam biorka, a sama? Pogrzebalam wszytko w braku wiay w siebie...No i Dobry Boze, jak Ty to wszytsko rozsadzisz? Ale to juz Twoj problem, a ja-coz-zagonic musze Dzieci do prac domowych, to moj "najdorazniejszy" problem i jak w kazdym takim - wolam o pomoc!
  • anakow

    anakow

    13 marca 2008, 08:29

    <img src="http://img86.imageshack.us/img86/1081/beztytuu13fu9.png" border="0" alt="Image Hosted by ImageShack.us"/> tak skromnie, ale z najlepszymi zyczeniami Krysieńko.

  • bezkonserwantow

    bezkonserwantow

    8 marca 2008, 14:34

    <img src="http://img151.imageshack.us/img151/8862/8441xh1.jpg" border="0" alt="Image Hosted by ImageShack.us"/>

  • anakow

    anakow

    3 marca 2008, 20:12

    jakbym czasem słyszała siebie Krysiu... tylko nie chowaj głowy w piasek, bo nie warto- coś może Ci umknąć...szkoda czasu- życie jest zbyt krótkie

  • jbklima

    jbklima

    27 lutego 2008, 16:33

    .

  • greenka

    greenka

    27 lutego 2008, 13:34

    pozdrawiam cieplutko i sle dobre mysli :)))

  • 7051953

    7051953

    23 lutego 2008, 22:13

    wracam z niezłego dołka cała skołowana ... dobrze, że dałam rade i wygramoliłam sie jakoś. Co u Ciebie ? jak Siostra ? nic nie piszesz a sporo czasu minęło i wyniki pewnie już są. Jeśli możesz to odezwij się; dużo serdeczności - Basia

  • blanita

    blanita

    20 lutego 2008, 10:33

    pozdrawaim serdecznie i sciskam mocno!

  • bezkonserwantow

    bezkonserwantow

    17 lutego 2008, 12:35

    eeeeeeeeee, nie wierzę w te złe wychowanie dzieci... raczej są charakterne bestyjki:)

  • stellabella

    stellabella

    14 lutego 2008, 11:05

    http://cmok.pl/link/923772

  • moniakmc

    moniakmc

    11 lutego 2008, 21:44

    pamiętaj, że trzymam łapki za was. pozdrawiam serdecznie.

  • blanita

    blanita

    11 lutego 2008, 10:01

    Musimy nauczyc sie cieszyc z tego co mamy. Nie myslec co by bylo gdyby... mam to co mam i ciesze sie z tego ogromnie. Problemy rozwiazuj odrazu, nie chowaj głowy w piasek tylko działaj. Wtedy nie beda sie nawarstwiały i nie beda juz takie grozne (nie taki djabeł straszny , jak go mnaluja) Badz konsekwentna, nie ulegaj presjom, dzieciom trzenba pokazac ze jest sie konsekwentnym, stanowczy,... mozesz np na poczatek zrobic "to " z nimi mowiac ze tym razem robisz to z nimi zeby pokazac im jak powinno sie to i to zrobic ale nastepnym razem beda robic to sami bo sa na tyle duzi ze potrafia . A poza tym ustalenie obowiazków w domu ma swoje kozrysci (mowie teraz o sobie) oczywiscie wiaze sie to z czestym przypominaniem ale z czasem widac efekty:) Trzymaj sie Krysiu Pa

  • ellciia

    ellciia

    11 lutego 2008, 00:33

    Masz teraz trudne dni i wydaje sie ze to jest ten kozi róg. Sprobuj porozmawiac z jakas bliska i serdeczna osoba o swoich problemach, Uwazam ze objektywne spojrzenie na problem moze przyniesc niespodziewane i to łatwe rozwiazanie. Kiedys slyszalam takie stwierdznie : kobiety rozwiazuja problemy mówiac o nich, mezczyzni robiac cos.Jest w tym duzo prawdy. Trzymam kciuki z apomyslne rozwiazania Pzdr E

  • 7051953

    7051953

    10 lutego 2008, 22:36

    całkiem przypadkiem trafiłam na Twój pamiętnik; troszkę poczytałam żeby chociaż troszkę poznac Cię. Wszystkie Twoje wpisy takie "głębokie", dające do myślenia... Bardzo mi przykro, że taka choroba dopadła Siostrę; człowiek jest bezradny, czasami nie wiadomo jak zachowac się aby nie przysparzac zmartwienia . Wcale nie dziwię sie, że Siostra cała w nerwach; taka choroba jak żadna inna obciąża równiez psychikę osoby chorej i bliskich .Moja koleżanka również zmagała się z nowotworem; miała raka piersi ... Mocno Cie pozdrawiam i życzę dużo spokoju i zdrowia - Basia