Musze poukladac sobie w glowie, bo zamet okropny! Przezycia, ktore zmieniaja, przezycia, ktore nie maja wplywu na "dzisiaj",ale , kto wie, moze na"jutro" wydadza owoc? Jak sie ogarne, to zaczne pisac, bo tesknie do swoich wpisow bardziej niz ktokolwiek i kiedykolwiek...I czas w koncu cos z tym sadlem uczynic, bo juz mi zbrydlo! (ktory to juz raz sie zabieram do walki z nim?) Nie mam matematycznych zdolnosi, a ze cyfra ciagle w "ruchu", nie mam gloowy spamietac...
magdast
24 października 2009, 18:05zaglądam i pamiętam ... ;-)