Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1048
Komentarzy: 10
Założony: 22 lutego 2017
Ostatni wpis: 8 marca 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
kruszynka5189

kobieta, 35 lat, zgierz

169 cm, 92.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

8 marca 2017 , Komentarze (3)

Tydzien odchudzankia trzymania postanowien i co i gowno zamiast mniej na wadze jest wiecej...

2 marca 2017 , Komentarze (2)

Wczoraj wyciągnęłam rower z piwnicy. miałam wolny dzień słońce  świeciło więc pierwsze 10 km w tym roku zaliczone! 

28 lutego 2017 , Skomentuj

Przy porannej kawie czytałam ciekawy artykuł na temat głodu emocjonalnego. Hmm poczytałam przemyślałam i to nic innego jak zażeranie stresu! Tak "cierpię" na to od dawien dawna... Ja czy chyba bardziej cierpi moja waga...

27 lutego 2017 , Skomentuj

Pierwszy spacer od dawna za mną około godziny chodzenia i 4,5 km zrobione dzisiaj. Nie wiem czy to nowe leki czy z piętą jest już lepiej ale odpukać nie boli mnie już!

24 lutego 2017 , Skomentuj

Mimo małych tłusto czwartkowych potknięć dzień wczorajszy zaliczam do udanych. 

Zauważyłam, że o ile będąc w domu jestem w stanie się zdyscyplinować to w pracy jest mi strasznie trudno. Może trochę nakreślę charakter mojej pracy- jestem zastępcą kierownika w markecie. Także mam kontakt z jedzeniem przez prawie 8 godzin pracy- patrze na nie dotykam, nawet jak jestem w biurze to artykuły spożywcze są na pierwszym planie. To jest jeden z problemów, z którym sobie jakoś radze, bo się odcinam i myślę o czymś innym. Drugim problemem jest to, że koleżanki nie są na diecie a że z większością mam raczej dobre relacje to tu propozycja ciasteczka, tu kawa z mlekiem a tam Asia upiekła babeczki i "nawet nie spróbujesz?" (rawie jak "ze mną się nie napijesz?"). Najgorsze jest jednak to, że zapominam jeść tak potrafię przez ponad osiem godzin pracy nie jeść nic... I niby fajnie ale później wracam do mieszkania po 23ciej i jem, jem, jem...bo po prostu jestem głodna. nie potrafię sobie jeszcze z tym poradzić i w tym momencie jest to mój największy problem. Nie pomaga robienie sobie jedzenia do pracy czy ustawianie sobie budzików w telefonie, jeśli jem to szybko i byle co...

23 lutego 2017 , Komentarze (4)

Postanowienia, niby proste ale realizacja zawsze stwarza problemy...

1. Nie będę pić energetyków,

2. Alkohol ewentualnie w weekendy,

3. Ograniczę słodycze,

4. Będę pić więcej wody (min 1,5 litra),

5. Będę jeść więcej owoców i warzyw (min w trzy razy)

6. Stworzę swój ogródek na balkonie,

7. Więcej ruchu (spacery, marszobiegi i mam nadzieje, że będzie pogoda na rower),

8. Będę jadła 4-5 małych posiłków, a nie dwa wielkie jak do tej pory,

9. Będę łykać suplementy, witaminy, 

10. Będę dbać o skórę- balsamy, peelingi, masaże!

Tak by wyglądał mój plan z grubsza. Pewnie od razu nie uda mi się wszystkiego ale małymi kroczkami realizuje wszystko i schudnę w końcu schudnę...

22 lutego 2017 , Komentarze (1)

Witam,

Kilka lat temu między innymi dzięki Vitalii schudłam około 20 kg, dlatego tez postanowiłam znów spróbować swoich sił tutaj. 

Moja waga osiągnęła niebezpieczne epicentrum i nieubłaganie zbliża się do 100 kg! Na początku roku zaczęłam coś z sobą robić- marszobiegi i tak dalej. Niestety skończyło się na urazie pięty i od dwóch tygodni kuśtykam. Z zaplanowanych spacerów nici a mój orbitrek stoi i zbiera kurz. Niestety waga nie stoi w miejscu a rośnie. Próbuje się jakoś ruszać ale ciągle słyszę od lekarza STOP! proszę się oszczędzać!

Mam nadzieje, że to minie a waga spadnie...