Ostatnio prcowałam 15-18 godzin na dobę w mega stresie. i są smutne efekty.... zaniedbałam dietę, waga wprawdzie nieco spadła ale nie tak spektakularnie jak ostatnio. a wczoraj jeszcze wypiłam dużo drinków na ostatnim bankiecie.... masakra.
Mam nadzieję, że już teraz wrócę na właściwe tory. choć jestem nieco zdołowana... :(
BedeWalczycDoKonca
24 listopada 2013, 21:51Nie poddawaj się, walcz. ;) Trzymam kciuki. ;*
jasmina19
24 listopada 2013, 21:31podnies sie i walcz,warto