Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Skurczony żołądek?


Dzień dobry!
Dawno nic nie dodawałam, a było to spowodowane moją pielgrzymką która zakończyła się dosyć zaskakująco.
Jeżeli bywałyście już na pielgrzymkach, to na pewno słyszałyście o asfaltówie (uczulenie na asfalt który paruje, opary podrażniają skórę itd.). Dopadła mnie i lekarze nazwali ją rekordową i przyznali, że nigdy czegoś takiego nie widzieli. Zaczynała się na łydkach, ciągła przez całe nogi i wychodziła na pośladki, a piekła jak cholera. Podano mi jakieś leki, dożylnie i domięśniowo na które mój organizm źle zareagował. Zaczęłam mdleć, ale całe szczęście nie straciłam przytomności. Do ukończenia pielgrzymki zostało mi około 20 km, a ostatni dzień trasy spokojnie spędziłam w szpitalu... Nie podwoziłam się ani razu, szłam pięć dni i nawet nie zobaczyłam Częstochowy. Na dodatek dostałam ochrzan od pielęgniarek za to, że  to głupota chodzić na takie coś, że one by swojego dziecka nigdy nie puściły, że jest XXI w. mamy pociągi i samochody i uwaga, że Bóg nie wymaga od nas takich poświęceń

zdjęcie było zrobione dzień przed rozniesieniem się wysypki 

Teraz już czuję się lepiej, tylko nie mam apetytu i jem o połowę mniejsze porcje. Kiedy zjem więcej strasznie boli mnie brzuch i czuję się pełna. Na dodatek cały czas chcę mi się spać, jestem odwodniona, a jutro jadę na obóz sportowy. Nie wiem czy nie lepszym pomysłem było by zostanie w domu (szloch)
A któraś z was była może na pielgrzymce? Jak wrażenia? Mi się podobało dopóki wszystko wszystko się nie poplątało. Jeśli będę mogła na pewno pójdę za rok! 
Miłego dnia!

  • zeile

    zeile

    14 sierpnia 2014, 17:36

    Jaj... To do dupy. ;/

    • K@wuni@

      K@wuni@

      14 sierpnia 2014, 22:15

      Dokładnie... Ale tego samego dnia dojechała do mnie na sale dziewczyna, też z pielgrzymki :) Ją znowu użądliła osa, ale jej pozwolili dokończyć.

  • xblackfield

    xblackfield

    14 sierpnia 2014, 13:52

    No to się porobiło :( Wracaj do żywych! :) A tymi pielęgniarkami nieźle mnie rozśmieszyłaś.Tylko im pogratulować podejścia :D

    • K@wuni@

      K@wuni@

      14 sierpnia 2014, 22:16

      Teraz jak na to patrze, też mi się chcę śmiać :D Nigdy nie zapomnę tych wakacji!