Podczas ostatniego ważenia po dwóch tygodniach waga pokazała spadek tylko 0,5kg przy 6 treningach w ciągu 2, podczas poprzedniego były to 2kg. Nie wiem co zrobiłam nie tak, wprowadziłam tylko dietę i 5-6 posiłków dziennie o stałych porach. Widzę sama po sobie, że moja motywacja do treningów zmalała i już ciężko go skończyć skoro to nie przynosi prawie żadnych rezultatów. Owszem, ćwiczenia na pupę troche pomogły - podniosła się, uda zrobiły się twardsze, ale gdzie waga? Już zaczynam wątpić w to, że kiedykolwiek spełnie swoje marzenie dojścia do idealnej wagi. Czas do kolejnego ważenia w sobotę powoli się zbliża, a im bliżej tym bardziej się boję tego zobaczyć
annaewasedlak
18 stycznia 2017, 10:21Czasem tak jest ,ze waga stoi ale cm spadają i to motywuję. Pozdrawiam i zyczę powodzenia.
angelisia69
18 stycznia 2017, 03:09waga to tylko glupie cyferki-zawsze to powtarzam,licza sie wymiary/wyglad w lustrze bo to widac golym okiem.Wolisz idealna wage i obwisle/sflaczale cialo,czy wyzsza wage a szczuple/jedrne i sexi cialko ktorym bedziesz swiecic na plazy?? ;-) Co lepszE?
polihymnia
17 stycznia 2017, 22:12na początku zawsze szybciej spada... pocieszę Cię i powiem że mam identyczną sytuację :D
Puciu85
17 stycznia 2017, 21:04Dużo ćwiczysz, mięśnie się tworzą....może stąd zastania spadku? Nie poddawaj się, tylko dzielnie walcz dalej :)
CookiesCake
17 stycznia 2017, 19:34ćwiczenia mają swoją dobrą stronę, ciało będzie lepiej wyglądać i kondycja lepsza! Nie załamuj się i ćwicz dalej! ;)