Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
No pięknie, czas powiedzieć S T O P



CZEŚĆ


I czuję, że przytyłam!
grrrrr

I nie wiem czy to tylko złudzenie, które pojawiło się nagle w mojej głowie, czy fakt i fat, który dosięgnął moje ciało. Wiem na pewno, że ostatnio za zdrowo to się nie odżywiałam i nie przez wielką ilość kalorii z fast foodów i słodyczy, a przez totalny brak zorganizowania dnia. Nie było obiadów, ciepłych posiłków czy przepisowych kolacji 3h przed snem. Było za to duuuużo za dużo kanapek w ciągu dnia, które zastępowały mi obiad i było musli i orzechy jedzone tuż przed snem. O! zapomniałam o najprzyjemniejszym! Były jeszcze lody podjadane w międzyczasie! I alkohol pity wieczorami!

Kalorycznie się zgadzało, jakościowo nie bardzo. 
Powód całego zajścia: praca całymi dniami. I to słaba wymówka, bo jak się chce, to można. Bo mam mikrofalówkę w pracy, mam lodówkę, specjalny pokój gdzie można zjeść coś na ciepło. A ja mam lenia i mi się z domu obiadów zabierać nie chce.


Trzeba wprowadzić jakieś zmiany. 

Tak więc bierzemy się do roboty, bo to chwila moment i człowiek się przyzwyczai. Najbardziej z tego wszystkiego, to nie chciałabym porzucić swoich nawyków żywieniowych, które udało mi się wypracować. 

Bułka z jogurtem zamiast obiadu- no w życiu. 
nienienie, raz kiedyś się zdarzy, ale u mnie ostatnio za często. Już wczoraj się zmobilizowałam i ugotowałam makaron z warzywami i kurczakiem. 

Dzisiaj taką porcję pakuję do pojemniczka i zabieram ze sobą do pracy. Później nie będzie lodów. Muszę się ogarnąć bo coś czuję, że to ostatni moment. 

A dzisiaj jeszcze przed śniadaniem może wejdę na wagę.
OCH! tak bardzo tego nie lubię :/

PA! ;*

  • InvincibleME

    InvincibleME

    16 września 2014, 17:41

    Walcz! Bo nie co zmarnować tego co już osiągnęłaś:)

  • bluuue

    bluuue

    16 września 2014, 10:45

    Chyba przyłączę się do tych zmian, bo u mnie też ostatnio bywało różnie... :) Powodzenia!

  • naja24

    naja24

    16 września 2014, 08:56

    Uwielbiam czytać twój pamiętnik ,powodzonka i żadnych lodów :).

  • chrupkaaaa

    chrupkaaaa

    15 września 2014, 20:24

    Najważniejsz eto w porę zareagować. Masz warunki w pracy więc może zupkę odgrzać, miesko- wszystko, Korzystaj z tego. Ja mam tylko lodówkę więc wpracy sałątki, jogurty. Tęsknie za ciepłym posiłkiem - obiadem, który powinno się jeść do godz 14 jako największy posiłek. Trzymam kciuki za powrót na dobre tory! :)

  • california.girl

    california.girl

    15 września 2014, 12:06

    praca to nie usprawiedliwienie ale wiem jak moze zaburzyc rytm "dietowy". tez mialam problem z przestawienie sie zeby do pracy zabierac obiad a nie kanapki i swinskie platki, a teraz 2-3 pudeleczka zawsze zabieram do pracy z owocami warzywami i bialkiem :) na pewno tez w koncu wpadniesz w rytm pracy i zabierania do niej zdrowych zbilansowanych posilkow :)

  • Chesill

    Chesill

    15 września 2014, 09:46

    ojLaska, za niegludo sama bede miec problem co brac do pracy na 12 h... yhm

  • Anonimowa_optymistka

    Anonimowa_optymistka

    15 września 2014, 08:22

    Na pewno Ci się uda, dobrze, że opamiętałaś się i uświadomiłaś swoje błędy :D A taki obiad to coś przepysznego, aż sama kupię chyba makaron, bo mam na niego mega ochotę :D Udanego dnia w pracy i po niej! :)

  • Anonimowa_optymistka

    Anonimowa_optymistka

    15 września 2014, 08:21

    Komentarz został usunięty

  • angelisia69

    angelisia69

    15 września 2014, 08:08

    jak sie chce to wszystko mozna,tym bardziej ze masz warunki w pracy do przechowywania i podgrzania,wiec nie korzystanie z tego to tylko lenistwo.No po takim makaroniku to i sily wiecej na prace bedziesz miala ;-) Kop w dupe dla mobilizacji ode mnie ;-)