"Poszła baba do doktora i powiada, że jest chora". Tak się zaczynają żarty, ale śmiesznie nie było. Jeden doktor stwierdził że coś w cycku siedzi i nawet może mieć szczypce i napisał co by jeszcze inny doktor innym badaniem zweryfikował, czy to coś ma szczypce. No to poszła baba do doktora nr 2, a doktor mlaskał, mlaskał i stwierdził, że wg niego nie ma to szczypców, ale skoro doktor nr 1 podejrzewa, że ma szczypce to może jednak ma. Niech doktor nr 3 temu wszystkiemu się przyjrzy, bo on jest specjalistą od szczypców w cycku. No i poszła baba do doktora. W poczekalni nasiedziała się, fortunę wydała na badania i trzy doktory, ale chyba jednak szczypców tam nie ma. Przynajmniej doktor nr 3, podpierając się swym autorytetem, odroczył babie badania inwazyjne na rok. No to baba się cieszy. Baba w oczekiwaniu na lekarza nr 3 w poczekalni przeczytała, że w wieku 36-44 mamy kryzys i chcemy coś zmienić w swoim życiu, bo trawa u sąsiada jest zawsze bardziej zielona. Kurcze, w kontekście szczypiec w cycku u sąsiadów trawa może być nawet niebieska i guzik to babę obchodziło. Ale jak baba wylazła oczyszczona z klątwy szczypiec, to zauważyła od razu, że ta trawa za płotem rzeczywiście jest bardziej zielona. I już marudzi co by mieć trawę tęczową. Ależ to życie pogięte.
aniaczeresnia
21 października 2016, 22:41Współczuję przejść. Dobrze ze możesz się napawać kolorami trawy. Moja w ogrodzie jest pomarańczowa bo malowalam szyszki na Halloween ;-)
Lachesis
21 października 2016, 22:49No i ekstra. Moja na razie w fazie projektowania i myślenia życzeniowego :-)
beaataa
19 października 2016, 19:32A tam, jak baba szczypiec w cycku nie ma to niech sobie tam trawy porównuje i obserwuje to porównywanie, taka zabawa jej nie zaszkodzi:) Dobrze, że tak z doktorami skończyło:)
Lachesis
19 października 2016, 20:26No podobno nie ma. Kontrola za rok. Z radości na kijki poleciałam i z każdym krokiem obiecywałam sobie że tak będzie codziennie.
katy-waity
19 października 2016, 17:53w temacie lekarzy w tym roku stracilam do nich calkowite zaufanie, mzoe grype wylecza, ale nic poza tym..
Lachesis
19 października 2016, 18:25Niestety, coś o tym wiem...
kawonanit
19 października 2016, 17:43Niby wpis w lekkim tonie, ale co przeszłaś to Twoje... Dobrze, że szczypce zniknęły z horyzontu! Można zacząć kolorować trawę na własnym podwórku :)
Lachesis
19 października 2016, 18:27Trawa będzie tak kolorowa, że jeszcze nikt takich kolorów nie wymyślił i to na moim podwórku :-)