Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Decyzja-no może się uda...


Na dzisiejszy dzień nie byłam przygotowana co do jedzonka, mimo to wiem już co będę jeść przez cały dzień. Śniadanie to wygrzebałam z lodówki co mogłam, więc jogurt z płatkami z ryżu i pszenicy z owocami, na drugie zapewne jakiś owoc, bo trochę ich w domu mam (a zaraz idę sobie wybrać :D), na obiad pół piersi kurczaka "smażonej" na wodzie mieszam ze szpinakiem który został mi z wczoraj po naleśnikach ( a że szpinak uwielbiam to go nikomu nie oddam :D) + trochę świeżej czerwonej papryki, na podwieczorek pewnie jakiś soczek, a na kolację chlebek ciemny + sałata + ser camembert + żurawina <-- moje ulubione połączenie na kolację <3 Może dam dzisiaj jakieś zdjęcia. Oczywiście piję wodę cały czas, przez co szczerze mówiąc nie mam ochoty na jedzenie. Głodna jestem tylko trochę rano i przed obiadem, a tak to jem, bo wiem że muszę. 

Wczoraj tak się przyglądałam sobie w lusterku... Jak pisałam wiele razy w innych wpisach, moja najgorsza zmora to uda i biodra. Nie podobają mi się. Wczoraj stwierdziłam, że chyba zacznę coś z tym robić. Ćwiczenia. Jak również pisałam, ćwiczenia nie są dla mnie, jestem strasznym leniem, mimo to chyba spróbuję. Poszukam sobie jakichś ćwiczeń na tyłek, uda i biodra i może coś tam jednak wyćwiczę, zawsze warto spróbować, nic nie stracę, a tylko wykorzystam czas przez który i tak bym nic nie robiła. Nie będę się katować nie wiadomo jak, jakiś czas temu robiłam codziennie przysiady i z każdym dniem coraz więcej, moje uda już nie wyrabiały i następnego dnia o wiele szybciej się męczyłam na schodach, ledwo wchodziłam na pierwsze piętro i mi aż mięśnie drżały. To nie zakwasy, tylko zmęczone mięśnie. Raczej nie powinnam codziennie ćwiczyć tej samej partii mięśni, ale może co dwa dni? Myślę, że taki godzinny trening coś da, nawet jak wytrzymam tylko ze 3 tygodnie. 

Ech jutro już do szkoły, ale na szczęście tylko 3 lekcje i to zawodowe, które uwielbiam <3 I dopiero sobie uświadomiłam jak mało zajęć na kuchni mi zostało do końca roku, bo a to matury to przepadnie, a to jakiś wolny dzień też przepadnie, w ostatni tydzień pewnie nie będzie już zajęć tylko będziemy sobie siedzieć albo sprzątać, bo i tak mało kto na kuchnię zostanie. Aż się boję kolejnego roku. Będzie o wiele drożej, bo cały czas mięso i mięso i to jeszcze dwa razy w tygodniu. Teraz mamy tylko raz na tydzień 5 godzin. Może jakoś przeżyję, szczęście że często robimy w parach, to wychodzi trochę niż jakby miało się robić samemu. Kilka osób ode mnie z klasy odejdzie, grupy na kuchni się zmienią, ciekawe z kim będę ...

  • ZakochajSieWeMnie

    ZakochajSieWeMnie

    16 kwietnia 2015, 22:38

    Zajęcia na kuchni? Jaki profil? :D

    • Lakira

      Lakira

      16 kwietnia 2015, 22:39

      technik żywienia i usług gastro :D

    • Lakira

      Lakira

      16 kwietnia 2015, 22:39

      technik żywienia i usług gastro :D

    • ZakochajSieWeMnie

      ZakochajSieWeMnie

      17 kwietnia 2015, 07:54

      Mój profil. Najukochańszy i najwspanialszy <3 Obecnie ostatnia klasa.

    • Lakira

      Lakira

      17 kwietnia 2015, 14:34

      pierwsza klasa i też jestem bardzo zadowolona z wyboru :D

    • ZakochajSieWeMnie

      ZakochajSieWeMnie

      17 kwietnia 2015, 17:16

      A gdzie chodzisz do szkoły?

    • Lakira

      Lakira

      17 kwietnia 2015, 17:19

      tu gdzie mieszkam czyli Warka :D Mazowieckie