wpadłam w trans objadania się... to już któryś dzień z kolei, gdzie pochłaniam słodycz czekoladowa i inną... nosi mnie po całym domu, otwieram szafki i inne schowki w poszukiwaniu jakiegoś smaku. Najgorsze, że nie do końca sama wiem, czego mi się chce - kończy się na testowaniu wszystkiego: słodkości, pikantne, chrupkie, cierpkie... kalorii wczoraj pochłonęłam ponad normę chyba z 2000.
Widać to niestety na wadze - jeszcze niedawno jednego dnia - wprawdzie po tygodniowej chorobie jelitowej na wadze było 54,9kg - dzisiaj rano 57,6kg.....
może jak przyznam się na forum do tego, co robię - jakoś się powstrzymam...
oby - bo jojo czyha za rogiem....