Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Koniec bliski


I tak... już niedługo minie dieta wykupiona na Vitalii. W sumie byłam na niej ponad miesiąc; ok 1,5 m-ca... Nie przedłużam. Musiałam zrezygnować ze względu na zdrowie synka. Ale było warto, na prawdę jest świetna. Teraz jem "biednie", ale regularnie, bo przyzwyczaiłam się na diecie. Biednie?? Musiałam wyeliminować mleko i mleko-pochodne produkty,sery, jajka i inne alergeny.Kasze, warzywa, "kuraki", indorki, niektóre owoce_to teraz zajadam. Muszę czytać etykiety, co jest dla mnie nowością. Tak przez miesiąc. Potem mam zacząć wprowadzać produkty z listy zakazanych. Menu mam bardzo ograniczone, ciężko się przyzwyczaić. Ale są plusy: znika wysypka u syna, a mi kilogramy.:D Karmię piersią cały czas...to też sukces, mały rośnie jak ciasto drożdżowe. Po gorszych, przyszły te lepsze dni. Jutro ważenie. Czuję, że jest mniej. Zobaczymy.

  • fitnessmania

    fitnessmania

    4 kwietnia 2017, 15:35

    Dziewczyny w odchudzaniu najważniejsza jest motywacja, ja np oglądam codziennie zdjęcia przed i po odchudzaniu, to mi daje niezłego powera, wam też to radzę, wpiszcie sobie w google - odchudzanie przed i po by Sasetka

  • angelisia69

    angelisia69

    24 marca 2017, 16:42

    dla zdrowia nieraz trzeba wyrzeczen,ale mam nadzieje ze ponownie stopniowo bedziesz mogla wprowadzic zakazane produkty.Powodzenia