Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Interesuję się muzyką, malarstwem, fotografią. Tańczę w zespole. Wszystko związane ze sztuką interesuje mnie. Do odchudzania skłoniło mnie to, że jestem grubsza od większości koleżanek, a moja mama schudła rok temu, jest szczuplejsza ode mnie i bardzo mnie to denerwuje.

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 2616
Komentarzy: 13
Założony: 1 maja 2013
Ostatni wpis: 9 czerwca 2013

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
lastdream

kobieta, 27 lat, Świdnica

160 cm, 65.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

9 czerwca 2013 , Skomentuj

zaczynam widziec swoje wady i zalety. 
widze, ze odczuwam pustke.

moj bardzo dobry kolega przestal sie do mnie pisac.
moje kolezanki mnie nie rozumieja.
moj przyjaciel mowi, ze nie jest moim chlopakiem.

nie wiem sama co do kogo czuje. czuje pustke. brakuje mi kogos kto bylby ciagle przy mnie, wspieral, zabawial, byl.

i nie wiem czy to mozliwe, ale chyba podoba mi sie moj przyjaciel. sama nie wiem. nasza przyjazn to jedno wielkie robienie sobie jaj, ze sie kochamy i nienawidzimy. moze to przesada? moze mi sie spodobalo to spotykanie sie, przytulanie, pocalunki w policzek... 
a ma dziewczyne.

ale ja sama nie wiem co do niego czuje. z kilka razy bylismy pokloceni, ze myslalam, ze to nie wroci. wrocilo. zawsze moge na niego liczyc. ale jak dzisiaj napisalam czemu sie nie odzywa a on napisal ze nie jest moim chlopaakiem, to poczulam sie glupio...

4 czerwca 2013 , Skomentuj

sniadanie, dwie kanapki z salata, salami, maslo zaniast twarozka, ciemny chleb

drugie sniadanie to co wyzej, jedna podwojna kanapka i banan i gryz tosta od kolezanki

ok godz 14 jeszcze jedna podwojna

w domu ok 16 pol torebki ryzu brazowego, ok 1/4 kotleta schabowego + salata, pomidory, rzodkiewka, pieprz- wszystko w formie salatki

przez reszte dnia: wafel cukrowy do lodow bez lodow, miseczka corneflaksow bez mleka, 3 herbatniki, troche orzeszkow, kostka czekolady. 

niezla koncowka dnia....


a tak wgl sorki za ewentualne bledy i brak znakow polskich ale pisze z nowego telefonu i slabo ogarniam. ;d

2 czerwca 2013 , Komentarze (2)

śniadanie: 2 kanapki: twarożek, sałata, salami. I znów kino, ale dziś lepiej! 2 ciasteczka oreo- 106 kcal chrupki kukurydziane ( na pół z siostrą) niestety- małe frytki i 5 kurczaczków :(( lody obiad: kotlet szchabowy, ryż brązowy, sałatka (pomidory, cebula, mozarella) kolacja: będzie banan :D a więc odpuściłam na dzień dziecka, ale teraz będzie lepiej. Do szkoły kanapki plus sałatka, owoc. Na okrągło woda. Ćwicze. Nie regularnie, ale cześciej. Poprawiają mi samopoczucie, a jak zjem za dużo poprawiają uczucie ciężkości. Mam zamiar kupować activie, ten jogurt taki. Ktoras je, pije? Polecacie?

1 czerwca 2013 , Komentarze (5)

śniadanie: twarożek z ogórkiem i cebulą + pieprz, 4 kromki ciemnego chleba z serkiem topionym WNIOSKI: za dużo chleba, serek topiony-sama chemia KINO: czipsy, 4 ciastka-212 kcal, 1 gałka lodów w waflu cukrowym WNIOSKI: wstyd i chańba, nie umiem być konsekwętna, muszę chować kasę na konto, żeby jej nie wydawać (to głupie ale tak mam ) OBIAD: sałatka (sałata, pomidorki koktajlowe, ser feta, rzodkiewka, cebula) + 2 tosty WNIOSKI: mogłam nie jeść tostów. 2 ciastka-106 kcal. Przesadziłam. Teraz ćwiczenia, sprzątanie pokoju.

31 maja 2013 , Komentarze (1)

..no niestety łatwo nie jest... Ta... Pije dużo wody, strasznie dużo. Pije i pije, a od 2 dni budzę się z ustami jak sachara. Dieta idzie dobrze, jeżeli masz wsparcie i tak ogólnie dobre życie. Ja ciągle mam jakieś problemy... Szczególnie z rodzicami. Wiedzą, że mam problem ze sobą, ale...yhh. Fakt, odżywiają się zdrowo, to pomaga, ale psychicznie nic. Do tego dołuje mnie moja matka. Ona 2 lata temu schudła przez wakacje dużo. Teraz zachowuję się okropnie. Szczyci się jaka to ona nie jest, czasami zachowuje się jak dziwka. Ciągle tracę osoby na których mi zależy...przyjaciele,miłoście. A to źle wpływa, bo ja zajadam głód. Ale nie marchewkami, tylko czymś wysoko kalorycznym i słodkim... A ja mam doła 24 na dobę.... Zero wsparcia.

29 maja 2013 , Komentarze (2)

Poszłam wczoraj na darmową wizytę u dietetyka w ,,Nature House'' i dietetyczka mnie załamała. Okazało się, że ważę 67 kg przy wzroście 160 :(( Przytyłam !! nie wiem jak to możliwe !
Okazało się, że mój organizm zatrzymuje bardzo dużo wody w organizmie, na udach i z tego wynika moja waga. Tkanki tłuszczowej nie mam za dużo.

Recepta: pić dużo wody, jeść cytrusy (szczególnie grejpfruty ), szparagi, kalafior.

Jednak myśląc w domu, uznałam, że dużo piję, bo do szkoły zawsze biorę 1l wody, często popijam od koleżanek, w domu też w kółko piję.
Z rodzicami uznałam, że chyba będę musiała iść do lekarza.

Ale teraz prze 2 tygodnie spróbuje pić ciągle wodę, jeszcze więcej i cytrusy.
Zobaczymy jak efekty.

Jeżeli któraś z Was ma- miała podobny problem, PISZCIE !!!

1 maja 2013 , Komentarze (3)

Pogodna jakaś smętna jest, więc nie za bardzo jest ochota na cokolwiek.

Wczoraj spędziłam super dzień ze znajomymi, jednak zakończył się 1,5 kawałkami pizzy :(...
Ale cały dzień to 2 kromki chleba, bułka z brzoskwinią, i 2 porcję sałatki z kukurydzą, makaronem i mięsem. Oraz jogurt waniliowy.
Czyli chyba nie tak źle, bo miałam dwie próby, więc na pewno pizza nie poszła na marne :)

Dzisiaj dzień zaczęłam kanapkami z salami, ale przesadziłam bo zjadłam 4... Małe, ale 4.
Teraz pójdę zrobić sobie płatki na mleku.
Ogólnie, nie jest źle... 
Od dziś zaczynam regularnie ćwiczyć, co próbuję wdrożyć od 2 miesięcy, ale ta regularność mi nie wychodziła.
Ustalę też plan jedzenia, tzn. godziny w których powinnam jeść 5 posiłków, ponieważ mam napięty grafik dnia.
Wyznaczę przerwy w szkole na których będę jadła oraz po szkole konkretne godziny.