wciąż pozytywnie,wciąż do przodu jak taki mały ślimaczek:D:D:D
ale z dużym bananem na twarzy!!!
na diecie bardzo szybko zaczynam dzień...budziłam sie o 5:30... ale że było ciemno i niezbyt miałam chęci cokolwiek działać więc leżałam tak sobie do 7:)
wstając nakarmiłam moje zwierzaki...poszłam do biedrony pokupić jedzenie na parę następnych dni... i o 8smej wzięłam sie za pyszne śniadanko: kabanosy drobiowe z kromką ciemnego chleba ,posmarowanego serkiem kanapkowym +herbata zielona z cytryną...
9.30 P90x biceps,triceps + brzuch (1.15 H)
11.00 kawa z mlekiem i cynamonem
i fiuuuuuuu do pracy:)
w końcu udało mi sie kupić Kardamon...jupi... w sklepie zielarskim...ale w całości,nie sypki...nie bardzo wiem jak sie do starcia kardamonu zabrać...szupki obrać?tylko środek jest jadalny?
poeksperymentuję to zobaczę:D:D
droga taka paczuszka...40g 11,50zł...
następnym razem sobie przez net zamówię...bardziej sie opłaca...bo w supermarketach nigdzie Kardamonu niema.
własnie jestem po obiadku...znowu taka duża porcja, że jadłam na raty z 40 min...masakra
za 3 godzinki mizeria z ogórków o cebulki + zioła + woda z cytryną itd itd:)
Dziś wstałam na wagę.... miałam parę deko więcej ,więc najwyższa pora żeby ważyć sie raz na tydz hehe
pozdrawiam i niech moc będzie z NAMI!!!juhuuuuuuuuuuuu
Patrycja610
8 stycznia 2014, 16:18A uważasz że codzienne ćwiczenia czy np 3-4 razy w tygodniu wystarczy?
mlle_fitness
8 stycznia 2014, 15:43Ja kupiłam kardamon suszony i mielony w Realu chyba. Niech moc będzie z nami! :D
ambus
8 stycznia 2014, 15:17Raz na tydzień wystarczy. U mnie codzienne ważenie działa demotywująco. Niech moc będzie z Tobą;)