Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania: Dzień 4:Istota ważenia
6 października 2012
Waga pokazała spadek jak na 4 dzień jestem miło zaskoczona,cieszę się że kręte schody nabierają formy. Uważam,że jednym z błędów osób pragnących schudnąć jest ciągłe ważenie.ja sobie pozwalam jedynie na to raz w tygodniu i to tak często bo kiedy odchudzałam się po pierwszej ciąży to co 2 tygodnie! Nie zamierzam swojego dnia czy humoru uzależniać od tego czy waga pokarze 56,4kg czy może 56,5kg.Błagam przecież to wręcz sadystyczne takie umartwianie się.Tym bardziej, iż kobiecy organizm to zagadka bez granic,od tego ile ważymy uzależnionych jest tyle czynników ze głowa mala,ktoś zarwał noc, ktoś wypił za dużo, ktoś ma okres,ktoś bierze tabletki,ktoś się zakochał;-) itp. A najlepszym według mnie rozwiązaniem jest ważenie się kiedy same czujemy ,że coś się w nas zmienia,ze nasze ciało staje się inne.Ja w to wierze i szczerze taka metodę polecam. Zapytacie się zatem czemu sama tej metody nie stosuję,a bo już nie mam tyle do zgubienia i różnice już nie są tak spektakularne jak na początku to bywało. Moje meni z dziś: Ś: Kawa 2Ś: Jogurt naturalny O:Zupa kalafiorowa + smażona(niestety) pierś z kurczaka z pokrojonym pomidorem i cebulką P:Kawa K:Pół serka wiejskiego oraz 3 herbaty czerwone(w kostce),