Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 5:


Z samego rana wykonałam ćwiczenia bo później nie będę miała czasu.Goszczę rodzinkę i nie będzie ku temu warunków.Bieganie nadgonię jutro,a po wczorajszych 40min czuję się bardzo dobrze i mam apetyt na więcej.Oparłam się dziś tortowi,który dostałam od cioci z wczorajszych imienin i powiem szczerze,że bez najmniejszego żalu

Moje meni na dziś:
Ś:Kawa
:Jogurt naturalny
O:Udko z dużą ilością buraczków ćwikłowych
P:Kawa
K:Jabłko
jak zawsze 3 herbaty czerwone(w kostce)

Aktywność:
-1500 poskoków
-ok 10 min naciągania mięśni
-30 min napinania pośladków


(zdjecie pochodzi ze strony demotywatory.pl)

C.D...
Udało mi się zrealizować dzisiejsze meni,choć niedziela to dla mnie zawsze trudny orzech do zgryzienia.Przez cały wrzesień pogrążałam się zawsze w ten jeden dzień i tak co tydzień.dlatego też teraz jestem pewna ,że będzie dobrze,że mi się uda.Kurczę jestem z siebie dumna,a tak cholernie kusiło,skręcało by otworzyć lodówkę i wsiąść jakąś przekąskę,plasterek szyneczki,palcem oblizać wieczko dżemu,skubnąć kawałek rogalika bądź wafelka,ukroić cząsteczkę serka camembert, ale naj naj gorszą próba było dla mnie wąchanie pizzy,cóż to był za zapach roznosił się po wszystkich pokojach(włącznie z moim). Cóż mogę do siebie powiedzieć,nic innego nie przychodzi mi do głowy:- Tak trzymaj!

  • Ptasiowa

    Ptasiowa

    11 października 2012, 15:19

    Z ta modelka nizej na demotowatorze była troche inna historia. Modelka byla za chuda i w photoshopie zlikwidowali jej wystające żebra : )

  • mili80

    mili80

    8 października 2012, 17:24

    Pogratulować samozaparcia :) Ja tez w weekendy mam problem z utrzymaniem menu i z reguły się niestety poddaje i początek tygodnia pokutuje..