Poranek iście bajkowy ...waga znowu w dół ...dziś pokazała 59,9kg ..o kurcze znowu się pomyliłam ...rano po ważeniu mąż tez się ze mnie nabijał ,że nieźle schudłam po jednej nocy ...
Oczyuwiście ,że nie 59,9kg tylko 75,9kg ...( oj chciałaby dusza do raju ) ...nie wiem skąd ta pomyłka w mojej głowie ..aczkolwiek fajna ...
I posiłek kawa biała+ 3 krązki chleba ryzowego z dzemem z owoców leśnych
II posiłek : jogurt bakoma 7 zbóż
III posiłek : kefir + pomidorek + 1 krazek chleba ryzowego z dżemem
dziejka
18 marca 2009, 18:22Już Ci tłumacze o co chodzi z tym dokładnym tłumaczeniem. Tekst ,który napisałaś do mnie rano wkleiłaś trzykrotnie. Tak się naczytałam ,że na pewno nie zapomnę. Nadmiar usunęłam. Chyba ,że to było zamierzone, to już nie odtworzę przepraszam He,He.Buziaki
dziejka
18 marca 2009, 11:33BARDZO DOKŁADNIE MI WYTLUMACZYŁAŚ ,ŻE IDZIE MI ŚWIETNIE HE,HE Dziekuję.U Ciebie to dopiero rewelka 59,9 Aż mi kopara z wrażenia opadła i kto tu jest zakręcony. Zaraz cie dogonie w ilosci zrzuconych kilogramów. buziaczki
Ilona33
18 marca 2009, 10:13Fajna pomyłka, dusza aż sie rwie ... a moze to jakis znak ! pewnie to podswiadoma gwarancja osiagniecia wagi 59,9 kg, zycze Ci tego z całego serca !!!!!!!!! Milego dnia chudzinko ;-)