Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Ogarnęlam się!


Ten mój kryzys chyba minął, znów wróciłam na właściwe tory. Waga pomalutku, ale jednak spada. Dziś na szklanej 86,7 kg, pomimo trwającego okresu. Minęła mi również obsesja codziennego ważenia się-wchodzę na wagę co kilka dni. Najważniejsze, że każde kolejne spodnie wyciągane z głębokiej czeluści mojej szafy okazują się za luźne :) 

Gdybym do końca listopada osiągnęła wagę 85kg to było by super. Byle do przodu :)

  • hwhwhw72

    hwhwhw72

    4 listopada 2014, 12:06

    powodzenia;))

  • Magdalenananie

    Magdalenananie

    4 listopada 2014, 09:00

    Pokonałaś manię codziennego ważenia się - ja jeszcze nie. Sprawdzam wagę ukradkiem, nawet jak nie jest to mój dzień pomiarów. Gratuluję spadków i postępów mimo małych potknięć. Trzymam kciuki za Twoje pozostanie na właściwej drodze.

    • Lexie_1983

      Lexie_1983

      4 listopada 2014, 09:39

      Dziękuję, przyda się :)