Nie pisałam cały miesiąc, a 2 tygodnie temu powinnam zdać relację z wizyty u dietetyka. Niestety o tamtym ważeniu chciałabym jak najszybciej zapomnieć. Waga pokazała mi 0,5 kg na plusie. Zaczęłam podjadać i to się zemściło. To był dla mnie kubeł zimnej wody. Było mi głupio przed babeczką, że dałam ciała. Na szczęście ogarnęłam się w porę i dziś na wadze ujrzałam 91,2 kg, a to oznacza, że pyknęło już 11 kg (w 2 tygodnie 3,5kg). Jestem zadowolona. Jest szansa, że czerwiec zakończę z wynikiem poniżej 90kg (chociaż o 100g).
Wczoraj miałam sprawę w sądzie okręgowym (z mojego powództwa). Kosztowało mnie to sporo nerwów. Do tego moja bratowa wyprowadziła mnie wczoraj z równowagi do tego stopnia, że się poryczałam ze złości. Nie chce mi się nawet pisać, o tym, co się stało. Wiem jedno - z pustego to i Salomon nie naleje. Głupia jest i tyle. Niczego w życiu nie osiągnęła a traktuje mnie i moją rodzinę jak gówno. Żal mi tylko mojego jedynego brata...
Z przyjemnych spraw: W sobotę będziemy świętować pierwsze urodziny MATYLDZI. Mam nadzieję, że mi się dziecię nie rozłoży do końca, bo już w nocy gorączkowała, cały dzień była marudna, dużo spała... Starsza też gorączkuje, więc coś nam się kręci...
W kwestii budowy domu: mamy projekt, który jest właśnie adaptowany przez architekta. Na niedzielę jesteśmy umówieni z murarzem na oględziny działki. Jest spora szansa na to, że jeszcze w tym roku pociągniemy fundamenty, a po nowym roku mury. Oby wszystko poszło po naszej myśli.
Zmykam do moich pacjentek - tej malutkiej i tej drugiej o rozmiarze stopy 38 ;)
Całuj6e Was serdecznie
renaku
19 czerwca 2019, 21:41hej :) gratuluje spadku i 3mam kciuki za sukces w dalszych dzialaniach! Zdrowka dla Coreczek i najlepszego z okazji 1 urodzin :) Pozdrawiam!
Lexie_1983
20 czerwca 2019, 07:38Dziękuję. Młodsza dziś już lepiej, starsza niestety dalej gorączkuje