Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Pomiary, śnieg na święta...


Zupełnie nie rozumiem dlaczego ktoś zamówił śnieg na Wielkanoc, budzę się dzisiaj a tu okno dachowe całe przykryte śniegiem. Po prostu dramat, mam  nadzieje tylko że nie będzie dużych mrozów bo moje hortensje w ogrodzie puściły już pąki i nie chciałabym żeby opadły i nie zakwitły w tym roku.

Zgodnie z zaleceniami ;) dokonałam rano pomiarów i jestem całkiem miło zaskoczona. Waga pokazała 78,6 kg :D:D:D to już ta 7 zostanie ze mną na dłużej i na 8 niech się obrazi i do niej nie wraca ;););). Centymetry też poszły w dół co mnie strasznie cieszy. Zawsze w sklepach wybierałam ubrania XL czasem nawet XXL a teraz jak coś kupuję to zazwyczaj jest to L zwłaszcza przy koszulkach, bluzkach. Spodnie zostają jeszcze 42 ale to jest kwestia czasu. :D:D:D

Święta za pasem pasowałoby się wziąć za jakieś przygotowania, pieczenie, sprzątanie. Co prawda mąż jest chory i zapewne spędzimy je sami w domku, ale jeść coś trzeba, Tak więc biorę się za przeszukiwania internetu  za przepisami na sałatkę jakieś jedno ciasto, może sernik...

Miłego dnie wszystkim :*

Ania

  • angelisia69

    angelisia69

    2 kwietnia 2015, 17:04

    przestan z ta pogoda!!Jak zwykle nas zaskakuje i to niestety negatywnie :/ super ze pomiary udane,warto sie bylo wstrzymac do rana ;-) Nie szalej z ciastami bo jak was tylko dwoje,to pozniej bedzie szkoda wyrzucic i bedzie pretekst zeby zjesc :P

    • liberteee

      liberteee

      2 kwietnia 2015, 18:17

      Co ja poradzę jak mnie ona codziennie irytuje ;) Robię tylko jedno i całe szczęście za ciastami nie przepadam więc mąż będzie zjadał a jemu się przyda przybrać parę kilo :)