Nareszcie coś ruszyło, w końcu motylek frunie, ale powiem szczerze, że jestem trochę zawiedziona. W sumie ograniczam sie z jedzeniem od 1 listopada, ale ćwicze od 23 października. Powiedzmy, że dwa tygodnie i tylko 1,7 kg ? Mało, ale grunt że już coś jest. Trudno, nie ma się co załamywać, trzeba wiecej ćwiczyć. Jeszcze nie osiągnełam pierwszego MINI CELU - waga 84 kg. Muszę sobię poczekać na ten step :P Następnę ważenie 23 listopada - jak skończe program 30 Day Shred z Jilian Michaels, zobaczymy wtedy.