Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jestem cięższa, kiedy się wsciekam :)


Jak bardzo waga potrafi mnie zaskoczyć, po wczorajszym skoku w górę dzisiaj taki spadek!! Tak niewiele brakuje aby było 5 po 6 :P

66,1!!!!!!!!!!!!! Coś pięknego!!

Dzisiaj wycieczka w góry, na rybkę i do Czech ze znajomymi spod granicy :D

Przez przypadek może jeszcze coś polecą gramy do jutra :D

Zobaczyłam w necie przepis na ciasto styropian! Bardzo mi się spodobało, inaczej sernik bez sera i oczywiście jeszcze wieczorem je piekłam. Mąż zachwycony, a mnie skręca,że nie mogę nawet spróbować :D

Czekam na Wasze sobotnie pomiary!! Miłej soboty! :)