Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Czarek jest już z nami :-)



Dzisiaj do nas dotarli.
 Czaruś wariował jak szczeniak gdy nas zobaczył, a przecież ma już około 11lat.

Jak go zobaczyłam to bardzo się ucieszyłam, najbardziej bałam się, aby poradził sobie na promie i nie dostał zawału ze strachu.
Co się okazało to nie prom, a postoje na autostradach najbardziej go stresowały, bał się wysiąść bo taki hałas robiły samochody.

Martwi mnie to, że bardzo schudł, najprawdopodobniej z tęsknoty.

Najważniejsze, że już z nami.

On prędzej przytyje niż ja schudnę hihihi

Martwi mnie jeszcze fakt, iż próbuje się dobrać do świnki, nic w tym nie zwykłego bo dalmatyńczyki to psy myśliwskie.
Trzeba będzie na nią bardzo uważać.


Jestem bardzo szczęśliwa i mam nadzieję, że do następnych świąt uda się ściągnąć koniki. Marzę o tym, wtedy już bylibyśmy w komplecie.




  • ellysa

    ellysa

    21 grudnia 2013, 21:28

    :-)))

  • toperzyca

    toperzyca

    21 grudnia 2013, 07:28

    Fajnie..koleżanki sierściuchy potrafiły wyłysieć z tęsknoty....zwierzaki się jednak bardzo przywiązują i taka podróż im nie straszna, jeśli na końcu podróży czeka ukochany przyjaciel :)

  • Olaa92

    Olaa92

    20 grudnia 2013, 23:07

    No to super, że masz go już przy sobie :) Taki prezent świąteczny :)