Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
No i...


...pierwszy dzień za mną. Jest ok, głodna nie chodzę, niestety dzień muszę zacząć od kawy, inaczej nic nie przełknę, tak było od zawsze i nigdy nie udało mi się tego przełamać. 

Jutro ważenie, choć tylko pro forma, bo po dwóch dniach niczego się nie spodziewam, chyba że cudu ;)

Co do treningów to...hmmm...lubię popatrzeć jak inni ćwiczą. Jak się przelecę po ogrodzie ze dwa razy to na żadne ćwiczenia nie mam ochoty, no chyba że na takie ;)