...a ja nadal się trzymam zasad, żadnych grzeszków na sumieniu. Powiesiłam sobie kilka ulubionych ciuchów na wieszakach na "oczach", taki widok skutecznie powstrzymuje rękę przed wyciągnięciem w zakazanym kierunku. Z dobrego serca upiekłam eMowi sześć muffinek czekoladowych ze śliwkami, kiedyś upiekłabym co najmniej 12. Cały dzień się przesnułam po domu i po ogrodzie, nawet sprzątania nie dokończyłam, od nieposprzątania się w końcu nie umiera , a teraz grzmi, lubię burze, od dzieciństwa, wszyscy się chowali a ja wychodziłam na zewnątrz i tak mi zostało, w czasie burzy lubię usiąść pod zadaszeniem, słuchać szumu deszczu, wypatrywać błyskawic i obserwować niebo. Deszczyk pada, ale chyba burza przejdzie bokiem.
Bardzo się ucieszyłam że tyle nas lubi piwonie, u mnie dopiero kwitnie kilka odmian, większość dopiero będzie kwitła, stoją w pąkach, w blokach startowych ;)
Dzisiaj może troszkę lepsze fotki, zanim przekwitną, zanudzę tych którzy tu zaglądają, ale te cesarskie kwiaty mają ogromną siłę przyciągania 😍
A ta wygląda jak krem brzoskwiniowy w różowym pucharku
Ta znowu jak puchar lodów z bakaliami ;)
Białe dopiero nieśmiało zaczynają pokazywać płatki
Dla Przymusowej :) dyptam, nie wiem dlaczego wkleił się bokiem, musisz albo kompa przekręcić, albo głowę ;)
Dla Złotej Obrazki Włoskie ;)
I dla wszystkich róża Alchymist
Miłego wieczoru, dobrej nocy i kolorowych snów 😘
przymusowa
6 czerwca 2020, 21:02Kwiatków wezmę i 200, dziękuję :) Ja dzisiaj dokupiłam gaurę bo mi się jej mało zrobiło (ale białej zbóje nie mieli, wszędzie różowa) i ostrogowca wydaje mi się, że w innym odcieniu niż te co posiadam.
lotka666
7 czerwca 2020, 08:33Gaura mnie nie lubi, albo ziemi w moim ogrodzie, kilka lat temu miałam dwie, białą i różową, niestety przez jeden sezon, po zimie nie dały znaku życia. Myślę że za ciężką ziemię u mnie miały, tak jak i wiele innych roślin. Ostrogowce są piękne, kuszą mnie bardzo od lat, ale ich nie mam, już nie mam gdzie ich wcisnąć, a kolejnych rabatek robić nie mogę, bo wydolność organizmu spadła mi w ostatnich latach zastraszająco, wypadłoby zlikwidować kilka, już i tak większa część ogrodu wcale ogrodu nie przypomina, a raczej jakieś nieużytki, ale za to ile ptaków i zwierząt w nim mieszka :)
Nelawa
6 czerwca 2020, 20:40uwielbiam burze.. i piwonie też :) a te śliczne miseczki z wcześniejszego wpisu, to gdzieś w necie upolowałaś?.. zdradzisz? mam słabość do oliwkowych motywów
lotka666
7 czerwca 2020, 08:42O tak, burze tworzą spektakularne przedstawienia, ta wczorajsza przeszła na czeską stronę, musieli mieć tam niezłe fajerwerki, kilka złapałam na telefon, ale już same efekty wizualne, i nawet nie błyskawice tylko rozbłysk na cały horyzont, grzmoty słabiutko słyszalne były. Burza budzi szacunek. Miseczki w markecie na L-lu kupiłam, ceny na pożegnanie były obniżone (30 albo 40, dokładnie nie pamiętam), było kilka kompletów, ale ten motyw też przypadł mi do serca. Fajne, grube, solidne, można w nich zapiekać i nadają się do mikroweli. Pokrywki niestety plastikowe, ale takie lepsze gatunkowo.
zlotonaniebie
6 czerwca 2020, 20:30Dziękuję za kwiatki, ile to się człowiek może nauczyć od innych. I przekonać się, jak bardzo fragmentaryczna jest nasza wiedza, nie tylko ogrodnicza:) Szkoda, że nie mam piwonii, kiedyś miałam, ale rosła w złym miejscu i skapcaniała mi.
lotka666
7 czerwca 2020, 08:52Eeeee tam, piwonie rosną wszędzie, może była za głęboko posadzona, wtedy nie kwitną. Hmmm..., moja historia ze wsią to w skrócie -od nienawiści do miłości-, uczyłam się od podstaw, bo nic nie potrafiłam i nic nie wiedziałam, jesteśmy dopiero 10 lat na wiejskiej wolności, niestety mieszkanie w mieście trzymam, bo względy zdrowotne mogą mnie kiedyś zmusić do powrotu tam, wtedy chyba obumrę jak usychające drzewo. Na razie trzymam tam zimą kwiaty doniczkowe ;) , chronię przed moją brygadą kocich pazurów ;)
lotka666
6 czerwca 2020, 20:05I psikus się stał, dyptam się dwa razy wkleił a ja nie umiem edytować wpisu, zresztą nawet nie wiem czy się da edytować, tak więc Przymusowa dostała dwa Dyptamy ;) Sorki.
zlotonaniebie
6 czerwca 2020, 20:31Da się edytować, na górze przy tytule wpisu pisze edytuj:)
lotka666
7 czerwca 2020, 08:21Chyba nie zasłużyłam sobie na możliwość edytowania, bo nie mam takiej możliwości😒 , muszę zatem być bardziej uważna zanim wcisnę przycisk "publikuj"
zlotonaniebie
7 czerwca 2020, 09:12Masz taką funkcje. Tylko ona jest widoczna, nie na pojedynczym poście , takim z komentarzami, tylko wtedy gdy otworzysz swój pamiętnik i masz posty bez komentarzy. Mam nadzieję, ze dobrze wytłumaczyłam:)
lotka666
7 czerwca 2020, 12:29Okazało się jak zawsze, że z koncentracją, uwagą i spostrzegawczością nic się u mnie nie zmieniło ;), znalazłam, miałaś rację, dziękuję.