Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Strzelił 2 miesiąc. Trochę mi głupio


Głupio mi, bo nie mam się czym pochwalić. Od dwóch tygodni moja waga skacze, ale tak naprawdę nie zrzuciłam ani grama. Popełniam grzechy, łamię zasady, jem nieregularnie, po prostu zapominam o jedzeniu. A kiedy sobie przypomnę, możecie wiedzie, co się dzieje - sceny jak z filmu "Siedem grzechów". Staram się ćwiczyć, jednak poddaję się przy pierwszym zmęczeniu. Niem spadku wagi, nie ma tematu. Jedyne, co spada to motywacja - najważniejsze ustrojstwo w odchudzaniu. Najpierw wielki bum, zobaczyłam siebie odrobinę mniejszą, wcisnęłam się w kilka kiedyś zaciasnych szmatek, usłyszałam kilka komplementów jak to niby świetnie wyglądam i .... PANI "LASKA" pomyślała, że ma świat u swych stóp, a co za tym idzie - może łamać zasady.
Oto rezultat ostatnich tygodni. Chyba zgubiła mnie pycha. W pierwszym miesiącu zgubiłam - 5 kg, a w drugim zaledwie 2 kg. Dziś  o brawa i gratulacje nie proszę. Proszę natomiast o karę i opiernicz. To mi się bardziej przyda.
  • Lotta73

    Lotta73

    9 czerwca 2013, 17:45

    Wszystko, co piszesz, jest prawdą. Dzięki, postaram się zastosować.

  • xtruskawka

    xtruskawka

    9 czerwca 2013, 17:11

    kochana, najwieksza motywacja dla Ciebie powinno byc teraz ze w 2 miesiace zrzucilas 7kg!! widac jakies efekty? jezeli tak to to powinno byc twoja motywacja! ustaw sobie cel ze na przyklad do lipca chcesz schudnac 5kg i tak co miesiac stawiaj cel ze 5kg mniej.. nie rzucaj sie odrazu ze 10/20/30kg do sylwestra. Bo ilosc kilogramow oraz odstep czasowy najbardziej demotywuje. Cwicz tez swoja silna wole, jezeli masz ochote na jakas mala pokuse po prostu powiedz sobie NIE! i napij sie szklanke wody i zajmij sie czyms zeby nie myslec. Ja osobiscie uwielbialam jesc w nocy , ogladajac sobie film w lozku podjadajac jakies ciasteczka albo kanapke bo O akurat bylam glodna. Od tygodnia jestem na diecie i dalej mam tak ze glod mnie lapie o 22 , ale mowie NIE, nie chce mi sie schodzic na dol, napije sie wody i sie czyms zajmuje, nawet jezeli to jest siedzenie na necie i czytanie czegos, a po chwili glod mija :) Kiedys ja mialam ogromny problem zeby powiedziec sobie NIE albo sie zmotywowac nawet do cwiczen... chociaz dalej mam 'A nie chce mi sie dzisiaj...' to i tak je zrobie. Najwieksza motywacja jest dla mnie to ze kiedys bede mogla sie ladnie ubrac i chodzic z glowa w gorze , dla wlasnego dobrego samopoczucia.

  • monia405

    monia405

    9 czerwca 2013, 16:57

    kurcze to i tak ladnie 1 miesiac -5