A więc po lekkim wzlocie i bolesnym upadku, bo na urlopie złamałam również kość ogonową, postanowiłam wysłuchać i przypuścić do siebie Wasze uwagi i skorzystać z siły, jaką mi, drogie Panie, dajecie. W ostatnich dniach walczyłam z zakwasami, wracałam wolno do formy i myślę, że jestem gotowa znów ćwiczyć. Cel - chociaż kolejne 5 kg do października. Myślę, że to realne. Cwaniara ze mnie, prawda? 5 kg i ponad miesiąc. Niby dziecko by potrafiło. Jestem gotowa i zwarta.
Sunniva89
17 sierpnia 2013, 13:05Napewno się uda....! Będziemy Cię wspierać :)