Waga: 78,7 kg
Hejj ;**
Co tam u Was kochane? Jak po weekendzie? Waga na + czy - ?? :)
U mnie wczoraj pół dnia była koleżanka dlatego plany z bieganiem poszły w las bo jak wróciłam do domu to była noc :/ a mieszkam w okolicy, w której dość niebezpieczne jest szwendanie się samemu po nocy ;/ ale spacerowałyśmy duuuuużo więc i tak było spoko... :) Nie widziałyśmy się od świąt Bożego Narodzenia, czyli od tego czasu gdzie jeszcze ważyłam jakieś 100 kg... jak mnie zobaczyła to pierwsze jej słowa ; JAK TY ŁADNIE WYGLĄDASZ! :) fajnie usłyszeć coś takiego! ;)) Ogólnie jeśli chodzi o wczorajsze jedzenie to było w miarę w porządku.. rano zjadłam jajka z ciemnym pieczywem, później upiekłam sobie kotleta (w panierce!) później zjadłam sobie płatki z mlekiem (1,5%), a na kolacje loda (w czekoladzie z migdałami) :P do tego oczywiście WODA! Długi spacer z koleżanką ii dziś stanęłam na wadze, a tam 0,5 kg mniej ! :) Jak widać można zjeść czasem nawet coś słodkiego, wystarczy się trochę poruszać, przejść się czy cokolwiek a waga i tak spada... Ogólnie to mam do tego jeszcze @ więc i tak się dziwię, bo zazwyczaj wtedy zatrzymuje mi się woda w organizmie aa tu taki spadek... :) Generalnie to jestem z siebie dumna, bo koleżanka jadła chipsy, czekoladę aa ja zjadłam sobie tego loda i mi wystarczyło nie ruszyłam nic więcej :) Do tego teraz będzie 5 miesięcy jak przestałam palić.. Koleżanka odpala jednego od drugiego.. wczoraj paliła przy mnie, a ja nie ruszyłam tego. Bo wiem że wystarczy 1 żebym znów zaczęła..
a NIE CHCĘ (!)
Ogólnie to jestem zła, chodzę jakaś znerwicowana... chyba przez ten wyjazd chłopaka.. prawie w ogóle nie mamy kontaktu, do tego ten okres ehhh... MUSZĘ SIĘ CZYMŚ ZAJĄĆ
Dziś pójdę już pobiegać! (choć pogoda paskudna ....: [ )
Jadłospis:
- śniadanie: cornflakes + mleko (1,5%), kawa
- obiad:....?
- podwieczorek:....?
- kolacja:.....?
nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że jego osiągnięcie wymaga czasu... CZAS I TAK UPŁYNIE!
Dziękuję za komentarze ! Nawet nie wiecie jak cieszą te słowa.. Człowiek czuje, że ktoś z nim w tym wszystkim jest, że go ktoś WSPIERA ! Dziękuję kochane :* !!
miniusiowa
1 lipca 2014, 09:04ALE JA JESTEM Z CIEBIE DUMNA! Nosz kurka na wacie! ostatnio też podjadałam słodkiego i nie wyszłam na tym źle także ważne żeby znać swoje granice i się nie męczyć bez większej napinki ;D też już od stycznie nie pale. a teraz przed obroną jestem w takiej rozsypce nerwowej że aż dostałam nerwowej jelitówki...