a przynajmniej tak go ochrzciłam na okładce kalendarza/dziennika, który chcę prowadzić. Dużo mam na ten rok planów i założeń, a jeśli uda się zrealizować choć 25% z nich, to będę szczęśliwa. Ale kto nie ryzykuje, nie pije szampana, prawda? Poza tym równamy do góry, bo inaczej będziemy się staczać :)