Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Pewnie jak wszyscy - po raz milionowy zaczynam akcje odchudzanie :) Tylko , że teraz na serio !:D Moją motywacją są moje własne wyobrażenia o tym jak będę kiedyś wyglądać w obcisłej sukience gdzieś na imprezie, a oczy wszystkich zazdrosnych koleżanek i podziwiających facetów skierowane są na mnie :) Marze o tym od dawna, ale teraz wiem , że jest to możliwe . Muszę tylko pozbyć się tłuszczyku i nauczyć się zdrowo odżywiać, a będę zawsze pewna siebie :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1883
Komentarzy: 29
Założony: 11 listopada 2015
Ostatni wpis: 9 grudnia 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
LuNa777

kobieta, 28 lat, Gdańsk

163 cm, 71.80 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

9 grudnia 2015 , Komentarze (16)

Hejka , hejka, dawno już nie pisałam. Niestety miałam ostatnio bardzo dużo na głowie, w domu problemy, w szkole dużo nauki, kłopoty w związku. No ale czasami tak bywa. Jedyne czym mogę się pochwalić to to, że już nie odczuwam takiego pociągu do słodyczy jak kiedyś i kiedy spędzam czas z moim chłopakiem , który uwielbia słodycze , to nie rzucam się już na cukierki czy czekoladę :)

Dziś z ćwiczeń :

  • Skalpel
  • 100 przysiadów
  • ćwiczenia na ramiona
  • 30 brzuszków klasycznych
  • 30 brzuszków z piętami w powietrzu koło pupy ( nazywam je powietrznymi ;p )
  • 30 brzuszków skośnych
  • 10 pompek
  • 30 sek. sek w pozycji plank 
  • 10 przejść z pozycji ''plank'' do podporu przodem

Znalezione obrazy dla zapytania plank

Te 6 ostatnich ćwiczeń to u mnie nowość. Przeczytałam na ich temat w internecie , a do nich były dołączone zdjęcia efektów po 2 tygodniach. Pozytywnie mnie zaskoczyły, bo po nich bolały mnie mięśnie niby brzucha i niby ramion, ale jakoś tak czułam, że to nie są te same mięśnie jak po Skalpelu. Kiedyś dużo dobrego się naczytałam o pozycji ''plank'' i chyba właśnie ją wdrąże raz na jakiś czas do moich ćwiczeń :)

       Dziś przeczytałam naprawdę fajny artykuł o odchudzaniu. W skrócie było w nim napisane , że ŹLE ROBIMY kiedy wybieramy, tylko ćwiczenia siłowe, albo tylko ćwiczenia aerobowe. Natomiast DOBRZE robimy, gdy łączymy te dwa rodzaje ćwiczeń. To właśnie dzięki temu połączeniu widzimy efekty w sylwetce, ale takie efekty, które pożądają chyba wszystkie kobiety - spalona tkanka tłuszczowa i delikatnie zarysowane mięśnie. Czyli kiedy najpierw sobie np. pobiegamy, a potem w domu porobimy brzuszki, przysiady czy inne siłowe treningi to wtedy w danych miejscach tkanka tłuszczowa będzie się zmniejszała, a mięśnie delikatnie rzeźbiły. Czyli to, czego ja pragnę :D

    Odnośnie diety. Prędzej pisałam, że nie będę za bardzo zwracać na nią uwagi, ale to chyba nie jest dobry pomysł. Przez ostatnie kilka dni miałam jakąś manię czytania wszystkiego w internecie i doszukałam się fajnych pomysłów. A więc moje zmiany w diecie będą polegały na tym, że:

  • będę piła dużo wody
  • więcej warzyw i ryb
  • masło oraz olej do smażenia zamienię na olej kokosowy
  • będę piła 1l czerwonej herbaty dziennie
  • zamiast przekąsek będę piła kefir 
  • będę jadła 8 godzin dziennie

A teraz wytłumaczenie:

  • dwóch pierwszych chyba nie muszę tłumaczyć;p
  • olej kokosowy : naczytałam się wiele dobrego i olej ten jest naprawdę zdrowy. Natknęłam się na artykuł, który mówił, że wprowadzenie 2 łyżeczek oleju kokosowego do codziennej diety pomaga zrzucić nawet 0.5 kg na tydzień . W sumie jest to możliwe, bo nie będę już jadła tłustego masła , ani oleju do smażenia, no ale zobaczymy. Nie liczę głównie na te kg, tylko cieszę się, że jest zamiennik czegoś mega tłustego, który jest zdrowy i mi smakuje :)
  • czerwona herbata: tutaj również czytałam artykuł mężczyzny, który w ogóle nie zmienił swojej diety ani nie zaczął ćwiczyć, tylko codziennie pił 1l czerwonej herbaty i w miesiąc schudł 2 kg. Jego tekst wydawał się wiarygodny, bo mówił , że czasami naprawdę miał ochotę poćwiczyć, ale tego nie robił żeby zrobić szczery test tego trunku :) Mi się wydaje, że picie jej pomaga oczyścić organizm i  będzie efekt to tylko w pierwszych 1 -2 miesiącach , ale warto spróbować :)
  • kefir: jest to wspaniała rzecz jeśli chcesz oczyścić organizm i nie chodzić głodna. Wpadłam raz na forum i tam dziewczyny zrobiły sobie wyzwanie. Któraś napisała, że jest to sposób żeby szybko zrzucić kilka kg, ok 2-4 w tydzień ( np po świątecznym obżarstwie) jednak jest to tylko chwilowe rozwiązanie. Niestety te dziewczyny drugiej części info chyba nie doczytały, bo zaczęły się obliczenia typu : ja mam do zrzucenia 12 kg to przez miesiąc będę piła tylko kefir i będzie po sprawie... masakra. Nawet nie będę tego komentować , bo chyba tutaj są same dziewczyny, które wiedzą jak bardzo jest to bez sensu... no ale ja chce spróbować pić kefir zamiast przekąsek. On naprawdę syci, a do tego ma dużo białka , tak więc jest dobrym zamiennikiem np. chrupek, ciastek itp. teraz około tygodnia będę go piła tak jak pisałam , ale myślę też żeby po świętach faktycznie zrobić sobie 1 -2 dni oczyszczenia i w tym czasie pić tylko wode, kefir no i jakieś herbatki. No ale to będę później pisała:)
  • 8 godzin dziennie: wie, dziwnie to brzmi. Chodzi o to żeby przez 8 godz dziennie dostarczać organizmowi jedzenie a pozostałe 16 absolutnie nic nie jeść. Wtedy żołądek ma czas na regeneracje i odpoczynek. W czasie 8 godz można uprawiać'' samowolkę'' czyli jeść ile się chce i co się chce. Jak to przeczytałam byłam naprawdę zdziwiona, bo z jednej strony całkiem całkiem fajny pomysł , ale z drugiej dno. A więc postanowiłam ułożyć ten plan pod mój rozum. Tak więc faktycznie jem przez 8 godzin, ale nie byle co tylko tak jak pisałam w powyższych punktach. Moim zdaniem będzie to dobry start żeby zmienjszyć trochę mój żołądek, który wydaje mi się naprawdę rozepchany .. ;/ Poczekamy zobaczymy :) oczywiście będzie 5 posiłków, ale ten plan też jest tylko na jakiś pierwszy miesiąc, bo dla mnie niemożliwe jest żeby tak jeść całe życie 

Znalezione obrazy dla zapytania pupa jen selter pupa Jen Selter <3

No i to by było na tyle. Takim długim postem chyba nadrobiłam trochę zaległości w pisaniu :)

Pozdrawiam ! :*

17 listopada 2015 , Komentarze (2)

Hej wszystkim :) Miałam dwa dni przerwy w pisaniu;/ W niedziele niestety byłam tak masakrycznie zmęczona zajęciami, że kiedy wróciłam do domu wieczorem to tylko zjadłam zupę i poszłam spać. Ale wczoraj już normalnie ćwiczyłam. Wczoraj było :

  • skalpel
  • 80 przysiadów
  • trening na pupe z Anielą
  • trening na ramiona z Anielą

Niestety wczoraj o 22 nie wytrzymałam i rzuciłam się na jedzenie. Na szczęście nie były to jakieś kebaby, sandwiche z serem czy zapiekanki. Ugotowałam sobie brokuł i do tego zjadłam bułkę. Czyli już od jakiegoś tygodnia nie jadłam taki super tłustych posiłków:) 

No ale teraz już lecę , bo jadę do domku , a to prawie 3 godziny jazdy autostradą, więc paa:)

14 listopada 2015 , Komentarze (3)

Chociaż to wczoraj był piątek trzynastego to ja się czuję jakby był dziś. Na uczelni dzień mega męczący i w domu też mam dużo pracy do zrobienia, tak więc żadnych ćwiczeń za bardzo dziś nie było ;/ Dodatkowo pokłóciłam się z chłopakiem, dość poważnie, więc humor mam naprawdę do dupy.. Mam nadzieje, że ten czas naprawdę szybko minie ... 

Na dziś było:

  • 1 godzina szybkiego marszu 
  • 60 przysiadów

No i tyle;/ Jutro spróbuje trochę pobiegać żeby się porządnie wyżyć, ale niestety pogoda nie za bardzo na to pozwala. A naprawdę bym chciała sobie pobiegać i zrelaksować, no ale cóż. Może jutro spróbuję skalpel jakby co , zobaczymy.

No nic ja lecę dalej się uczyć i kończyć ten marny dzień :*

I oczywiście pupa na motywacje <3 

 Znalezione obrazy dla zapytania piękna pupa

13 listopada 2015 , Komentarze (4)

Hejoo , dziś opowiem wam o tym oleju kokosowym. A więc, akurat dziś zaszalałam i użyłam go w każdy możliwy sposób. Najpierw do smażenia jajka ( fajny zamiennik , a smaku nie zmienił ) a potem trochę do ciała. Wysmarowałam nim włosy i wtedy zaczęłam ćwiczyć. Po treningu zrobiłam sobie peeling z fusów kawy , cukru i właśnie olejku kokosowego. Produktu tego użyłam także zamiast pianki do golenia oraz po kąpieli zamiast balsamu. Wtarłam go wczoraj także w pięty i efekt był wspaniały. Pięty są teraz dużo bardziej gładkie, a były naprawdę w okropnym stanie.

Jednak co do włosów. Każdy olej trzeba sprawdzać długo, żeby przekonać się czy działa akurat na nasze włosy. I tak stwierdziłam, że akurat do moich włosów chyba olej kokosowy się nie sprawdzi;/ po jego użyciu włosy się puszą i w dotyku wcale nie są miękkie. Zaczęłam szaleć po wszystkich stronach internetowych, w których jest coś na temat oleju kokosowego stosowanego na włosy i odkryłam, że może na mnie nie działać, ponieważ mam włosy wysokoporowate ;/ Czyli takie, które ciężko pielęgnować, są such , podatne na zniszczenia i wszystko złe ( no jakże by inaczej :(( ) . A więc zakończę romans moich włosów z olejkiem kokosowym i przywitam je z nowym kochankiem - olejem lnianym . A jak nie ten to inny ;p 

CO do ćwiczeń :

  • 200 nożyc
  • skalpel
  • 55 przysiadów
  • trening na ramiona z Anielą

Jestem na siebie zła, bo cały dzień poświęciłam właśnie na ćwiczenia i na przeglądanie stron i blogów urodowych . A powinnam dziś naprawdę dużo się uczyć ... no nic wstanę prędzej i będę się modlić, żeby nie było żadnej wejściówki na zajęciach. 

Pozdrawiam :)

A i jeszcze piękna pupa na dobranoc :D

12 listopada 2015 , Komentarze (2)

Siema elo trzy dwa zero ;p A tak na serio , dziś kolejny dzień mojej walki. Trochę się zawiodłam na sobie, nie wiem czy to brak kondycji ( liczę na to ) czy coś innego . Wczoraj dałam radę przebiec 4 km a dziś ledwo doczłapałam 3 km .. A może to dlatego, że zrobiłam ćwiczenia siłowe przed biegiem i zmęczenie mięśni i zakwasy już nie pozwoliły mi na dłuższą trasę, ani na kolejne ćwiczenia ( zakładałam , że zrobię jeszcze skalpel ale już nie dałam rady ). 

Tak więc przemyślałam to wszystko i zdecydowałam, że to prawdopodobnie brak kondycji popsuł mi moje plany. Czyli nie będę narazie robić i skalpela ( 'lu ? ) i biegania, skupię się na jednej rzeczy w jednym dniu a po poprawieniu mojej kondycji połączę je :)

Tak więc dziś zrobiłam :

  • 3km biegania
  • 3 dzień a6w
  • 200 nożyc
  • 55 przysiadów 
  • trening na ramiona z Anielą
  • trening na pupę z Anielą 1.2

No i tyle. Oczywiście do tego była rozgrzewka, ale tego już nie będę pisać .

JEJU dziś zrobiłam reodkrycie ( nie ma takiego słowa pewnie, ale już tłumaczę ). Na nowo przypomniałam sobie o OLEJU KOKOSOWYM !! Już całkowicie o nim zapomniałam, a to przecież najlepszy przyjaciel każdej kobiety! W sumie mężczyzn też może, ale zostawmy to ;p Jeju on ma tyle zastosowań, że to jest niesamowite. Już od dawna go stosowałam na włosy i ciało ( o tym napiszę w innym poście ), ale dziś przeczytałam, że jest dobry również na odchudzanie ! Wystarczą 2 łyżeczki dziennie, by wspomóc utratę wagi nawet do 0,5 kg tygodniowo! Oczywiście wiadomo... to nie jest tak, że jem sobie fast foody, obżeram się nic nie ćwiczę, zjem 2 łyżeczki i pół kilo leci... Dziś dodałam pół łyżeczki do herbaty ( już nie słodzę, a nie za bardzo lubię zwykłego smaku ) i powiem szczerze, że spodziewałam się czegoś lepszego , ale nie było źle . Może kiedyś jeszcze spróbuje. Oprócz produktu do zmiany smaku herbaty użyłam go również zamiast masła. Zjadłam trzy kanapki czarnego chleba posmarowane olejem kokosowym i z plasterkami pomidora . MMMmmm PYSZNOŚCI! Myślałam, że takie zestawienie będzie dziwne, ale mnie pozytywnie zaskoczyło. Nigdy nie eksperymentowałam w kuchni, ale chyba zacznę :)

Tak więc moja przygoda z olejem kokosowym zaczęła się na nowo . W następnych dniach napiszę jak używam go do włosów i skóry, teraz nie chcę już przedłużać. 

A tak wgl chciałam się wam pochwalić jak wspaniale jest mieszkać nad morzem. Ja jestem tu ze względu na studia, czyli jestem tu 1,5 miesiąca. Teraz jak biegam to właśnie w parku tuż przy morzu i jest wspaniale ! Zawsze zazdrościłam kobietom / aktorkom, które w filmie biegają sobie wzdłuż morza. Teraz mam okazję też to robić :) To jest naprawdę. Za każdym razem ( a było ich AŻ CAŁE 3! ;p ) zatrzymuję muzykę, wyjmuję słuchawki i wsłuchuję się w szum fal oraz dźwięk własnego oddechu. Polecam- MEGA odprężające :) 

Wstawiam zdjęcie pięknej pupy, które widnieje na mojej tapecie , jako motywator. TO takiej właśnie dążę. Mam nadzieje, że do lata mi się uda :) 

Pozdrawiam :*

11 listopada 2015 , Komentarze (2)

Hejka wszystkim :) Od dziś zaczynam porządną akcje odchudzania :) Zamierzam codziennie dawać jakiś wpis , ale już po ćwiczeniach :D Może bardziej będzie mnie to motywowało..

Jakiś tydzień temu mój chłopak zaczął mnie wypytywać co robimy w sylwestra i zdecydowaliśmy się na imprezę na sali z biletami. I wtedy zaczęłam myśleć... 

1. Rozpocznie się impreza.. Z moją kilkukilogramową nadwagą już po pierwszych chwilach zacznę się pocić na wypełnionej ludźmi sali bez klimatyzacji... A co po kilku tańcach ? Dodatkowo kiedy będę pić alkohol to już w ogóle:( 

2. Idziemy razem ze znajomymi mojego chłopaka. Faceci się znają , dziewczyny nie.  Popatrzyłam sobie na te dziewczyny na facebooku... Piękne, szczupłe ślicznotki.. Tak mi to popsuło humor, że masakra . Już zaczęłam sobie wyobrażać  jak będę wyglądać np. na zdjęciach w porównaniu do nich .. krótko mówiąc jest źle.

3. Już pomijając sylwestra - mam takie szczęście , że znalazłam partnera , któremu nie przeszkadzają moje fałdki , nie zabrania mi jedzenia, co więcej to przez niego troszkę przytyłam ;p Ale jednak to mi przeszkadza, kiedy on mnie obejmuje mam wrażenie , że on ściska tłuszcz, a nie mnie. Dlatego też dzięki niemu uświadomiłam sobie, że źle czuję się w swoim ciele. 

CZAS NA ZMIANY!

Już dziś mam za sobą :

- 4 km biegania ( to jest początek , więc w sumie to połowa tego to było bieganie, a połowa szybki chód ) 

- 30 przysiadów ( wczoraj rozpoczęłam 30 dniowe wyzwanie na wyrzeźbienie pupy)

- drugi dzień A6W ( również wczoraj zaczęłam )

- trening na szczupłe ramiona z Anielą ( śmieszna, energiczna babka :) )

- trening na pupę z Anielą ( pierwszy dzień pierwszego tygodnia ( będę oznaczała 1.1.) 

No :) co do diety to nie mam zamiaru jakoś specjalnie się skupiać na tym. Moje postanowienia w tym temacie to : picie dużej ilości wody niegazowane, brak gazowanych napoi, koniec ze słodyczami ( no może raz na jakiś czas ), 5 posiłków dziennie , nie jem po 19 :)