Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Grzeszki mniejsze i większe:)


W ten weekend strasznie nagrzeszyłam, a co gorsza w ogóle tego nie żałuję!:) Przychodzi taki czas w życiu kobiety kiedy potrzebuje ona się napić z przyjacielem. Tym sposobem sprowadziłam na złą drogę Kochaną Sakurę :)
Mój tydzień bez kawy oczywiście szlag trafił, ale za to regularniej ćwiczyłam. Zaczęłam też pracować z ciężarkami. Więc chyba bilans się zeruje.
Strach się bać, na myśl o tym co mi jutro pokażą waga i miara .....:)