Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
26. wiosna zmusza, więc luumu się rusza.


i mamy już wiosnę w każdej postaci - astronomicznej, kalendarzowej i mentalnej.

dlatego też znowu postanowiłam się przyłożyć bardziej do odchudzania.
toteż uzbroiłam się w dietetyczne zapasy żywności oraz wspomagacze w postaci rękawicy do masażu i balsamu ujędrniającego, by też działać od zewnątrz na tłuszczyk.
oprócz tego wprowadziłam nowy zestaw ćwiczeń.

oglądałam się dzisiaj w lustrze i powiem szczerze, że po raz pierwszy od grudnia zauważyłam jakiś tam ubytek wagi. brzuch mi się nieco spłaszczył, ale nadal mam wieeeeelką sempiternę.

moje dzisiejsze menu:
Ś: dwie parówki drobiowe z łyżką keczupu.
DŚ: mały kubek jogurtu naturalnego.
O: 1,5 szklanki cienkiego kapuśniaku*, grahamka ze szynką konserwową, surówka z marchwi.
PoKo: serek bieluch z ziołami.

* cienki kapuśniak - gotowany wyłącznie na jarzynce.

pozdrawiam.