Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Oj popłynęłąm... :/


Dziewczyny wstyd się przyznać, ale szklana w sobotę pokazała 
73,2 kg
(+ 1,9 kg od ostatniego pomiaru )
Sporo...

Co prawda zaliczyłam już skok przed @, ale w święta też sobie pozwoliłam i do dnia dzisiejszegonie moę się ogarnąć z dietą 
Od 1-go nie ma zmiłuj - wracam do 1500 kcal.
Pocieszam się tylko tym, że ruchu jest sporo więc jak
już będę "grzecznie" jadła to w miarę szybko powinnam
wrócić do wagi sprzed świąt.
Moją akcję przedłużam o 10 tygodni, 
bo jakoś z taką tabelką lepiej mi idzie
A teraz rachunek sumienia:


So N Pn Wt Śr Czw Pt
TYDZIEŃ 11/20 kcal ??? ??? ??? ??? ??? 1460 1700
płyny 2,0 l 2,4 l 2,8 l 1,6 l 2,35 l 2,8 l 2,9 l
słodycze + + + + + + +
ćwiczenia 195 min 91 min 237 min 106 min 268min 211min 194 min
spacer 41 min - 43 min 94 min - - -
otręby - - - + - + -

19.10.2013 79 kg
26.10.2013 76,5 kg (-2,5)
2.11.2013 75,5 kg (-3,5)
9.11.2013 75,4 kg (-3,6) @
16.11.2013 74,3 kg (-4,7)
23.11.2013 73,8 kg (-5,2)
30.11.2013 72,8 kg (-6,2)
7.12.2013 72,5 kg (-6,5) @
13.12.2013 72 kg (-7)
21.12.2013 71,3 kg (-7,7)
28.12.2013 73,2 kg (-5,8) @

Ehhh... a tak mi fajnie szło. 
28 powinnam zobaczyć 69,9 kg, a nie 73,2 kg