Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
wróciłam


a więc wróciłam,Bieszczady są piękne,a wycieczka była super szczerze polecam Latarnię Wagabundy w Woli Michowej,jedzenie super organizacja i program też ,gospodarze bardzo sympatyczni i rodzinni,ach co będę chwalić jeśli kiedyś tam będzieci przyznacie mi rację,tak sobie myślę teraz to wszyscy Egipt,Tunezja,jakieś tam wyspy a Polska nadal nie odkryta(też niemal całą Europę zwiedziłam)ale zalew soliński i połonina wetlińska nie ma sobie równych,to dopiero cud natury,ale wracamy do odchudzania,postanowiłam jeszcze raz spróbować,jeśli mi nie pójdzie to zrezygnuję i przestanę się odchudzać,postaram się polubić siebie(a będzie to trudne)mam zamiar zacząć od środy,będę po dwóch nockach,cały czas zastanawiam się nad dietą 1200 kcl,może tego spróbować?niewiem jeszcze,jak postanowię to napiszę
  • needed

    needed

    29 września 2009, 08:24

    odpoczynek był to i Madzia w lepszym nastroju:) bieszczady tez planuje w swoich wycieczkach więc moze wyladuje tam gdzie polecasz:) trzymam kciuki:) całuje:*