Cieszę się, że zaczęłam tutaj pisać;p wczesniej tylko podczytywałam Was i nawet łapałam się na tym, że czasem myślałam "hohoo no tak, nażarła się ciasta a teraz płacze!", mimo że wiem jak czasem jest cieżko i jak łatwo ulegać słabościom. Dlatego w duchu przepraszam te, o których zdarzyło mi się tak pomyśleć i już tak nie robię:) Pisanie tu daję mi tę motywację, ze wiem o tym, ze jesli się nażrę to zwyczajnie będę musiała tutaj o tym napisać, by moj pamietnik był kompletny:) Ta mysl trzyma mnie na duchu i daje kopa na więcej:) Dziś było dietkowo, ale tata zrobił na jutro pyysznyyy (jeszcze nie probowalam ale czuję po zapachu i z doswiadczenia:P) gulasz, a jak wiadomo do najlżejszych nie należy, więc nalożę sobie malą porcję i duzo surówki:) UMIAR, UMIAR, UMIAR i jeszcze raz UMIAR czyli 4 kroki do zbilansowanej diety hihi:)
Milej nocy i radosnego poranka:*
LadyChanel
4 grudnia 2011, 13:00Mój tata dziś zrobił gulasz :D:D I zjem go :) Z kaszą gryczaną :) Pycha. A ja tez miałam coś takiego, że myślałam :to po co tyle jadła?. :P Ale ja to miałam jak oglądałam programy o odchudzających się. Ale to łatwo tak mówić, a samemu tak samo się robi.. :P A sukienkę polecam :D Tylko, że ona jest dosyć krótka, ale jak założy się czarne rajstopy to jest dobrze :) Najfajniejsze w niej jest to, że zakrywa brzuch, pupę i uda. :D
eriss266
3 grudnia 2011, 23:58Gulasz + surówka to nie takie duże zło jak gulasz + surówka + ziemniaki :):):) Lepiej zjeść mięska większą porcję i surówki niż mięsko, surówkę i dodatek. :):) Więc jeśli Twój tato nie gotuję takich pyszności codziennie to zjedz sobie porządny (nie ogromny) obiadek. Pozdrawiam ciebie i tatę :):):) P.S. Mój tato też robił w kuchni same smakołyki :)