W tym tygodniu jakoś mnie nie ciągnie do słodyczy. Nawet jak coś widzę w szafce ;) zawsze mnie coś napadło a teraz? Wspaniale. Tylko w środę zjadłam 2 batoniki musli i hamburgera ;/ spowodowane było to tym, że byłam poza domem. Nie mam czasu ostatnio na treningi. Wczoraj byłam sobie pobiegać. Miałam przebiegnąć 8 km ale niestety zaczęły mnie boleć stawy. Dokładnie te mięśnie kolo piszczeli. Zamierzam kupić buty do biegania. :) Dokonam dzisiaj pomiarów.
Madzesa
17 maja 2014, 22:13Jutro skuszę się na coś słodkiego, w granicach 250 kcal.
Dariaaaaaaaaaa
17 maja 2014, 12:43Fajnie,że nie ciągnie cie do słodyczy z czasem idzie się odzwyczaić .Dasz radę