Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Obżarłam się jak świnia.


Tak jak w temacie. Dokładnie tak. Niech to cholera weźmie. wszystko szlo idealnie, do drugiego śniadania Kinder bueno, później obiad, naleśnik wpadł z bananem i bitą śmietana no i wszystko poszło się jebać. Popłynęłam. czuję się ciężko, psychicznie i fizycznie. Obiecałam sobie ale nie... głupota nie boli. 

Takim sposobem utrzymuje wagę. Chcę mi się rzygać. KURWA

Nie będę się zasłaniać okresem, to nie to. To moja słaba wola, to moja głupota. 

Mam już dość ciągłej walki ze sobą, jest mi ciężko.' (szloch)

Sory bardzo za niecenzuralne słowa. 

  • imperfect1997

    imperfect1997

    18 sierpnia 2014, 09:51

    Przecież i tak mało zjadłaś! Takie kinder bueno ma na pewno mniej kcal niż pożywne II śniadanie. A jeden naleśnik? Czy to dużo? Bardziej martwiłabym się brakiem wartości odżywczych :( Szczerze to dziwię się, że nie byłaś głodna :(

    • Madzesa

      Madzesa

      18 sierpnia 2014, 12:45

      ale to nie był koniec na kinder bueno i naleśniku!!!

  • maelo

    maelo

    17 sierpnia 2014, 22:26

    to po co kupujesz takie rzeczy jak Kinder bueno ? po co ta bita smietana na tym naleśniku ?

    • Madzesa

      Madzesa

      18 sierpnia 2014, 12:44

      pytanie retoryczne

  • MamaMalejMai

    MamaMalejMai

    17 sierpnia 2014, 21:10

    Wierz mi mi też jest ciężko