Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Po dziewięciu dniach :)


Dziwna sprawa, zrzuciłam coś ponad 2 kilogramy i wszystkie spodnie zrobiły się luźne, powiem nawet że w niektórych przypadkach nawet za duże. Zdejmuję je bez odpinania guzika! Żałuję, że nie zrobiłam sobie na początku diety zdjęcia, teraz bym porównała. Ale dwa kg to chyba za mało na takie zmiany. Eh nie ważne. Cieszę się i mam jeszcze większą motywację. Jak już zejdę na siódemkę z przodu to chyba zwariuję ze szczęścia!

Nie stosuję żadnej diety. Po prostu się ograniczam z jedzeniem, nie podjadam.
Przestałam jeść "białe pieczywo" zastępując je pełnoziarnistym, nie piję żadnych napojów słodzonych, żadnych! Sama woda, zielona herbata i napary ziołowe. Zero słodyczy, czasem mam tak przeogromną ochotę na lody albo czekoladę, że chodzę tam i z powrotem aż mi się odechce  Zmotywowałam się nie na żarty. Aha i jem 3-4 posiłki a nie 5 dziennie. Dwa z nich to zazwyczaj płatki kukurydziane albo musli na chudym mleku lub jogurcie naturalnym. Na razie jakoś się trzymam. Zobaczymy co będzie dalej.

Jeszcze 3 kilogramy i pierwszy prezent JUPIIII!!!
  • sasetkaaa

    sasetkaaa

    1 września 2011, 20:29

    Dziękuję za miły komentarz:) Właśnie wróciłam z rowerowych wojażów;) Polecam jakąkolwiek aktywność fizyczną bo pomaga oczywiście przy gubieniu kilogramów:) Chociaż z własnego doświadczenia wiem, że jakoś łatwiej idzie z pilnowaniem diety niż z ćwiczeniami:P A jeżeli masz ochotę na loda to nie żałuj sobie raz na jakiś czas big milk czy nawet zwykły apacz śmietankowy nie zaszkodzą. Zresztą lody ochładzają nam organizm co pobudza nasz metabolizm w celu uregulowania temperatury. Tak więc jeśli będziesz miała ochotę na coś słodkiego to zawsze lepiej wybieraj loda niż jakieś ciacho, czekoladę czy batona. Trzymam kciuki za Ciebie;) A co to za prezencik chcesz sobie sprawić za te 3 kg mniej, jeśli to nie tajemnica oczywiście???:)

  • dlasiebie90

    dlasiebie90

    12 sierpnia 2011, 21:43

    wiesz, na początku spada woda:) ale luźne spodnie zawsze dodają motywacji, więc dobrze:) akurat 5 posiłków dziennie to lepszy pomysł niż 3... bo mniejsze odstępy czasu są, więc mniejsze prawdopodobnie że w chwilach załamania diety się na coś rzucisz, poza tym wszyscy dietetycy zalecają 5, ale mniejszych posiłków! powodzenia!!:):):)