Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Mam na imię Magda. Interesuję się turystyką, kulturą różnych krajów, uwielbiam uczyć się języków obcych. Kocham chodzenie po górach, ale nie mam czasu na częste wyprawy. Ogólnie kiedyś lubiłam duuuuuuuużo chodzić, czego teraz po prostu nie robię. Prowadzę raczej siedzący tryb życia. I bardzo chcę to wszystko zmienić. Chcę schudnąć aby poczuć się znowu atrakcyjną. Teraz mam porażająco niską samoocenę. Czuję się po prostu źle! :/

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1307
Komentarzy: 9
Założony: 2 sierpnia 2011
Ostatni wpis: 14 sierpnia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
madziaila

kobieta, 35 lat, Kędzierzyn-Koźle

169 cm, 74.70 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

14 sierpnia 2014 , Komentarze (2)

Witajcie! Nie było mnie tu wieki, ciężko mi w to uwierzyć, ale aż kilka lat! Dużo się u mnie pozmieniało. Poza wagą oczywiście, z nią było różnie :) Zimą 2013 roku udało mi się znowu dobić do 83 kg!!! :< Nie mam pojęcia jak to jest możliwe... Od lutego wzięłam się za siebie i teraz ważę coś w granicach 76-74 kg. To zależy... Jutro się dokładnie zważę. Co ja mam z tą wagą, mamuniu?!

Ale, nie byłabym sobą gdybym nie rozpoczęła walki od nowa. Tak więc, jestem tutaj z Wami. I walczymy! Liczę bardzo, ale to bardzo mocno na Wasze wsparcie dziewczyny. Bo u mnie to jest tak, że po kilku dniach, zwłaszcza na początku, mam ochotę wszystkim rzucić w cholerę i odpuścić... Potrzebuję mocnych kopniaków od Was!!! Motywacji...

Od tygodnia staram się ćwiczyć z Ewą Chodakowską program TURBO WYZWANIE. Zaczynam stopniowo, co dwa dni i staram się jak mogę. Nie jestem w stanie wykonać wszystkich ćwiczeń, bo padłabym na pysk. Ale próbuję do utraty tchu, co dzień rundę dalej... :PP I tak powoli do perfekcji... Zaczyna mi to sprawiać dużą frajdę. Tylko trochę mam problem z dietą, a dokładnie z przyrządzaniem posiłków. Macie może jakieś sprawdzone sposoby na szybkie posiłki???

Pozdrawiam - Magda

9 grudnia 2011 , Komentarze (2)

Ooooooooooj... zaczęło się robić gorąco, mimo iż na dworze zimno!  Moja waga zaczęła iść nie w tą stronę co trzeba...  Czyli mam pod górę! 2 miesiące za granicą spowodowały dosyć szybki spadek masy ciała. Teraz jestem miesiąc w domu i znowu przytyłam.....  Co najdziwniejsze??? Prawie nic nie jem, bo od trzech tygodni leczę górną jedynkę, dzięki której nie mogę nawet porządnie przygryźć. Dziwne rzeczy. Nic nie poradzę... Trzeba się znowu za siebie zabrać. Czas start!!!!

 

Dziewczyny polecam jakąś pracę fizyczną, serio... Codziennie po 8 godzin takiego ruchu daje niesamowite efekty. A i kasę się za to ma...  Sprawdziłam i w styczniu jadę dalej harować  

Pozdrawiam was gorąco i powodzenia życzę!

 

Trochę motywacji do działania... Marzę żeby w końcu móc wskoczyć w taką bieliznę i tak dobrze wyglądać  Może za kilka miesięcy.......

 

 

6 września 2011 , Komentarze (2)

W końcu magiczna "7" z przodu! Ile ja się na nią naczekałam... Ale warto było. Jestem taka zadowolona. Teraz odczuwam jeszcze większą motywację.

No to chyba czas na mój pierwszy prezent! Jadę na zakupy. ale nie wiem jeszcze co sobie kupić... hehe.

12 sierpnia 2011 , Komentarze (2)

Dziwna sprawa, zrzuciłam coś ponad 2 kilogramy i wszystkie spodnie zrobiły się luźne, powiem nawet że w niektórych przypadkach nawet za duże. Zdejmuję je bez odpinania guzika! Żałuję, że nie zrobiłam sobie na początku diety zdjęcia, teraz bym porównała. Ale dwa kg to chyba za mało na takie zmiany. Eh nie ważne. Cieszę się i mam jeszcze większą motywację. Jak już zejdę na siódemkę z przodu to chyba zwariuję ze szczęścia!

Nie stosuję żadnej diety. Po prostu się ograniczam z jedzeniem, nie podjadam.
Przestałam jeść "białe pieczywo" zastępując je pełnoziarnistym, nie piję żadnych napojów słodzonych, żadnych! Sama woda, zielona herbata i napary ziołowe. Zero słodyczy, czasem mam tak przeogromną ochotę na lody albo czekoladę, że chodzę tam i z powrotem aż mi się odechce  Zmotywowałam się nie na żarty. Aha i jem 3-4 posiłki a nie 5 dziennie. Dwa z nich to zazwyczaj płatki kukurydziane albo musli na chudym mleku lub jogurcie naturalnym. Na razie jakoś się trzymam. Zobaczymy co będzie dalej.

Jeszcze 3 kilogramy i pierwszy prezent JUPIIII!!!

3 sierpnia 2011 , Komentarze (1)

Z dniem dzisiejszym rozpoczynam zmiany w moim życiu. Zaczynam zrzucać z siebie masę niepotrzebnych kilogramów. Cel: czuć się dobrze we własnej skórze, podobać się sobie i innym Długa droga przede mną. Mam nadzieję, że wystarczy mi motywacji do pokonania jej. Po cichutku liczę też na Waszą pomoc

No to zaczynamy!