Od samego rana chodzę głodna i mogłabym jeść i jeść. Nie wiem, co jest grane. Czy to z nudów, czy jak? Ciągle myślę o jedzeniu i nie mogę się skupić na niczym innym. A zjadłam już tyle, że powinno mi starczyć do końca dnia i na jutro. Próbuję się czymś zająć, ale cały czas ciągnie mnie do kuchni i podjadam. Zaraz oszaleję. Takie napychanie jedzeniem do niczego mnie nie doprowadzi. Znaczy na pewno przytyję, ale przecież nie o to chodzi. Wczoraj wieczorem zjadłam sporą kolację, bo byłam u babci. A dzisiaj się zachowuję, jakbym przez tydzień nic nie jadła. Jak ja mam sobie z tym poradzić? Też tak czasami macie? Jakbym miała żołądek bez dna. Co robić?
grubasnk
5 grudnia 2011, 17:15najlepiej wyjsc z domu! serio...inaczej droga pokoj-kuchnia straci dywan/wykladzine bop wsyztsko sie zetrze od ciagolego maszerowania tam i z powrotem-ja tez tak mam! jak przychodzi weekend i nie mam zajecia to JEM...straszne to jest. a jak wyjde z domu to mam i ruch i brak jedzenia-lepiej nie widze :) a jesli pogoda nie zacheca(tak jak dzis) to pij mnostwo wody, bedziesz zapleniona woda :) i nie bedzie Ci sie chcialo jesc. ogladaj jakies seriale albo czytaj ksiazke-skupisz sie na fabule a nie o tym zeby jesc (bron Boze nie czytaj ksiazki kucharskiej! :D:D)
mysoul224
5 grudnia 2011, 16:26Dzień wolny to wyzwanie, ale wtedy najlepiej nie mieć za wiele jedzenia w domu:D Za to można po trochę ćwiczyć i wieczorem całkiem niezły wynik się uzbiera:)
mysoul224
5 grudnia 2011, 15:25A łyżwy są super, fajna zabawa i dobre na nóżki:)
mysoul224
5 grudnia 2011, 15:25Każdy ma:D Ale własnie o to chodzi, że na początku najgorzej bo żołądek rozciągnięty i się domaga, a jeszcze jak się postanawia że się jeść nie będzie, to ma się na to największą ochotę:D Polecam jabłka, grejfruty i wodę:)
smoczyca18
5 grudnia 2011, 14:59A nie zbliża CI się okres przypadkiem?;)
Pacia15
5 grudnia 2011, 14:55Bardzo często to mam. Podejrzewam, że to może być z nudów albo organizmowi czegos brakuje? hmm sama nie wiem. Poćwicz może zapomnisz o jedzeniu przez ten czas :)